Projekt ustawy o prawie łowieckim do poprawki
Wzbudzający kontrowersje projekt ustawy o prawie łowieckim nie będzie procedowany w obecnym kształcie - zadecydowały władze PiS
Projekt ustawy o prawie łowieckim, który w grudniu zgłosili posłowie PiS, „nie będzie dalej procedowany” w jego obecnym kształcie - podała nieoficjalnie 300polityka. Z przekazanych portalowi informacji wynika, że partia rządząca albo zmodyfikuje obecny, kontrowersyjny w swoim kształcie projekt ustawy, albo wniesie zupełnie nowy.
Stanowisko władz PiS potwierdził na jednym z portali społecznościowych marszałek Sejmu Marek Kuchciński. „Projekt nowelizacji ustawy o prawie łowieckim należy wycofać” - napisał, co spotkało się z dużą aprobatą śledzących profil Kuchcińskiego osób.
Już poprzedni Sejm procedował nad nowym prawem łowieckim. Towarzyszyły temu wówczas kontrowersje i zarzuty, że prawo pisane jest pod myśliwych.
Do projektu zaproponowanego w grudniu przez posłów PiS też pojawiło się wiele zastrzeżeń. Już samo to, że w podkomisji, która zajmowała się projektem, na siedmiu posłów aż sześciu było myśliwymi, nie wróżyło niczego dobrego.
W proponowanych zmianach skracano czas stażu w związku łowieckim, po którego odbyciu otrzymywano dostęp do broni, do zaledwie sześciu miesięcy. Poza tym myśliwy nie musiałby przechodzić testów psychologicznych co pięć lat - w przeciwieństwie do każdego obywatela, który posiada pozwolenie na broń. W dodatku broń byłaby dostępna dla myśliwego już od 18. roku życia, tymczasem przeciętny obywatel musi skończyć 21 lat i mieć mocne argumenty za tym, by uzyskać pozwolenie.
Projekt nowelizacji dawałby myśliwym prawo do korzystania nie tylko z broni długiej, ale też z rewolwerów. Dopuszczał też możliwość korzystania z ołowianej amunicji, która jest szkodliwa dla środowiska.
Nowe regulacje pozwalałyby też myśliwym polować już w odległości metrów od zabudowań, co oznaczałoby pozwolenie na strzelanie praktycznie pod czyimś oknem.
Krzysztof Marczyk