Prof. Tadeusiewicz: Staram się dopasować maszyny do ludzi
Czy sztuczną inteligencję należy rozwijać, ponieważ stanowi napęd nauki i techniki, czy raczej ograniczać, gdyż może zagrażać ludzkości? - na to pytanie odpowiada prof. Ryszard Tadeusiewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej, autor książki „Archipelag sztucznej inteligencji”
Odwzorowując zadanie z internetu, nasz mózg się uczy?
Do pewnego stopnia tak. Zawsze uczyliśmy się na przykładach. Zręczny łowca, obserwowany przez współplemieńców, powodował, że w tej grupie podnosił się poziom myślistwa. Analizowanie i przyswajanie wzorców wzbogaconej sztuczną inteligencją komunikacji medialnej może inspirować. Ilość wiadomości, jakie pozyskujemy w szkole i tych, z którymi mamy do czynienia w sieci, jest nieporównywalna. Pozostaje kwestia selekcji.
Czy szkoła jej uczy?
Szkoła powinna wspierać krytyczne nastawienie do wiadomości, niezależnie od ich źródła. Model się zmienił. Kiedyś było drzewo dobrego i złego, w tej chwili w internecie mamy istną dżunglę wiadomości. Dawniej, kształcąc studentów, musiałem przekazać im określoną ilość wiadomości. Dzisiaj ich źródłem może być np. smartfon. Rolą współczesnego nauczyciela powinno więc być przekazanie umiejętności właściwego wyszukiwania i selekcjonowania wiadomości, pedagog powinien być przewodnikiem w dżungli wiedzy. Wiedza to umiejętność kojarzenia, śledzenia sekwencji wynikania, rozumienia procesów i ich skutków. Tego powinniśmy uczyć. Uczenie na pamięć jest dziś niepotrzebne, a pompowanie wiadomości do młodych umysłów mija się z celem.
Pracuje pan ze studentami, skąd zatem pomysł na książkę dla młodszej młodzieży?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień