Prof. Cybulski i jego szkoła
Historia medycyny. Ściągnięty do Krakowa młody badacz Napoleon Cybulski okazuje się wybitnym uczonym. Odkrywa adrenalinę, wykonuje pionierski zapis EEG kory mózgowej i kształci wielu uczniów.
W1885 r. władze Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpoczęły poszukiwania nowego kierownika Zakładu Fizjologii, Histologii i Embriologii. Pod uwagę brano kilku wyróżniających się polskich naukowców pracujących w europejskich placówkach naukowych, m.in. Marcelego Nenckiego, Henryka Hoyera i Feliksa Nawrockiego. Żaden z nich - z różnych względów - nie przyjął propozycji, więc zwrócono się do pracującego w stolicy Rosji Napoleona Cybulskiego, początkującego naukowca z perspektywami rozwoju.
- Uczony miał trzydzieści jeden lat. Przesądziła znakomita opinia na temat Cybulskiego, m.in. jego szefa z Cesarskiej Wojskowej Akademii Medycznej w Petersburgu, prof. Iwana Tarchanowa. Cenił go za pracowitość oraz rozległość zainteresowań, niepozbawioną poważnych osiągnięć - mówi Anna Mateja, autorka książki „Recepta na adrenalinę. Napoleon Cybulski i krakowska szkoła fizjologów”.
Młody i zdolny
Cybulski urodził się w Krzywonosach na ziemi witebskiej w rodzinie ziemiańskiej. Ukończył gimnazjum w Mińsku Litewskim, a potem podjął studia we wspomnianej Cesarskiej Wojskowej Akademii Medycznej w Petersburgu, stojącej wówczas na wysokim poziomie. Okazał się zdolnym studentem z dobrymi zaczątkami na naukowca.
Interesował się fizjologią i szybko zaczął prowadzić własne badania nad krążeniem krwi. Ich wyniki przedstawił w pracy „O wpływie postawy ciała na boczne ciśnienie, puls i oddychanie u zwierząt”. Opisał tam szybkość przepływu krwi w zależności od pozycji ciała i wyjaśnił zjawisko ciśnienia hydrostatycznego w układzie krwionośnym. Analiza dostała złoty medal w konkursie na studencka pracę naukową w 1877 r.
Naukową opieką w Akademii otoczył Cybulskiego wybitny uczony prof. Iwan Tarchanow. Pod jego kierunkiem Napoleon zajął się układem krwionośnym i postanowił zbadać prędkość przepływu krwi. W 1884 r. skonstruował urządzenie opierając się na tzw. rurce Pitota, czyli zakrzywionej szklanej sondzie służącej do mierzenia prędkości przepływu wody. Zmodyfikował ją dodając dwie dodatkowe rurki umieszczone pionowo oraz manometry i mechanizm zegarowy. Jeden koniec zakrzywionej rurki umieszczano w przeciętym naczyniu krwionośnym, a urządzenie pozwalało zmierzyć prędkość przepływu krwi oraz jej ciśnienie, a w dodatku zarejestrować wartości na taśmie papieru światłoczułego.
Czytaj więcej o życiu niezwykłego naukowca.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień