Proces w sądzie zamiast remontu
UMK w Toruniu zerwał umowę na projekt odnowienia budynku. Firma Demiurg chce zakończyć spór w sądzie.
Modernizacja starej części budynku biologii B i C ma być gruntowna. Z wymianą podłóg, ścian, okien, wszystkich instalacji, także klimatyzacji oraz specjalistycznych stanowisk do badań w laboratoriach, tzw. dygestoriów włącznie.
Uczelnia zdobyła na to 29 mln zł, głównie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zdążyła nawet zorganizować wyprowadzkę niektórych jednostek z budynku zajętego przez biologów, pedagogów i geografów. Problem w tym, że wciąż nie ma nawet projektu modernizacji budynku. Uczelnia kilka dni temu zerwała umowę na jego wykonawstwo. Powód? Rażące błędy firmy wykonawczej. Jakie?
- Firma Demiurg nie sprostała zadaniu i zerwaliśmy z nią umowę - stwierdza rzecznik UMK Marcin Czyżniewski, ujawniając jedynie, że dwukrotnie przesuwano firmie termin oddania projektu z prośbą o poprawę.
Gdy kilka miesięcy temu znane poznańskie biuro projektowe podpisywało z UMK umowę na wykonanie projektu, nic nie zapowiadało takiego finału współpracy. Spółka Demiurg z Poznania ma na swoim koncie wykonawstwo projektów budowy i przebudowy obiektów w całej Polsce, w tym szkół, przedszkoli, jednostek straży pożarnej, szpitali. Na swoim profilu na Facebooku zdążyła się nawet pochwalić, że zakończyła zadanie dla UMK.
„Jeden z największych projektów, nad którymi ostatnio pracowaliśmy, w obiekcie znajdować się będą sale wykładowe, dydaktyczne i naukowe, laboratoria, gabinety oraz muzeum przyrodnicze” - jak czytamy, inwestycja miała ruszyć w I kwartale 2016 roku.
O jakie więc rażące błędy chodzi? UMK najpierw odmówił ujawniania szczegółów sprawy, za to spółka Demiurg przedstawiła listę zarzutów wobec uczelni - najpoważniejszy dotyczy niekompetencji w oszacowaniu wartości inwestycji. „Zamawiający od samego początku wiedział, że nie jest w stanie wykonać całej inwestycji w zabezpieczonym przez siebie budżecie (29 mln zł - przyp. red.). W ostatnich tygodniach celowo prowadził z nami taką korespondencję, by doprowadzić do zerwania umowy” - czytamy w piśmie spółki Demiurg. Poznańscy projektanci twierdzą, że z budżetem 25 mln zł netto tak głębokiej i gruntownej modernizacji budynku z wymianą specjalistycznych stanowisk laboratoryjnych nie sposób przeprowadzić. - Wychodzi 1851 zł za metr zmodernizowanego budynku - szacuje osoba zaangażowana w projekt. - Nasz kosztorys opiewał na 55 mln. UMK nie przyjął też tańszej opcji za 38 mln zł. Dosadnie rzecz ujmując, UMK chciał mieć mercedesa w cenie fiata.
W obliczu takich zarzutów otrzymaliśmy stanowisko uczelni. - By rozwiać wszelkie wątpliwości, skierowaliśmy otrzymaną dokumentację projektowo-kosztorysową do niezależnego biura projektowego z prośbą o ocenę. Wnioski są jednoznaczne: projekt nie nadaje się do realizacji - odpowiada rzecznik UMK. - Projekt wykonawczy był pełen wad i rażących błędów. Trzykrotnie odsyłaliśmy go do poprawki. Porażający zakres braków i wad w projekcie nie rokował nadziei na jego ukończenie
Sprawa skończy się w sądzie, co spółka Demiurg już zapowiedziała. Uczelnia niebawem ma ogłosić drugi przetarg w sprawdzonej formule „zaprojektuj i wybuduj”.
Autor: (acb)