Proces komornika, który zajął ciągnik rolnikowi spod Mławy. Jako świadek zeznawał współpracownik komornika

Na procesie byłego asesora komorniczego, 36-letniego Michała K., któremu prokuratura zarzuca bezprawne zajęcie ciągnika rolnikowi spod Mławy, we wtorek jako świadek zeznawał 34-letni Maciej Ś., ówczesny współpracownik oskarżonego uczestniczący w kontrowersyjnej egzekucji komorniczej. Proces toczy się w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście.

Do pamiętnego zajęcia ciągnika przez asesora doszło w końcu 2014 roku w Kulanach (powiat mławski). Właściciel maszyny, Radosław Z., który nie miał długów i był kompletnie zaskoczony egzekucją komorniczą na swojej posesji, doznał wstrząsu. Twierdził, że bezprawnie zabrano mu nowy, warty 100 tys. zł traktor typu belarus, który później sprzedano za jedyne 40 tys. zł. Ciągnika nie odzyskał i musiał kupić kolejny.

Świadek Maciej Ś. i oskarżony Michał K. pracowali wtedy w tej samej łódzkiej kancelarii komorniczej. Do Kulan pojechali razem jednym autem. Na miejscu nie było ani dłużnika Pawła S., ani właściciela ciągnika Radosława Z., którzy przyjechali później – w trakcie egzekucji komorniczej.

Ciągnik wycenili na podstawie średniej z internetu?

- Na posesji stały dwa budynki mieszkalne. Sporządzanie protokołu zajęcia ciągnika zaczęliśmy w jednym domu, a dokończyliśmy w drugim – już po przybyciu dłużnika. Na miejscu zdarzenia był też policjant, którego nie wzywaliśmy, a także przedstawiciel wierzyciela. Dostarczył on lawetę, na której ciągnik został wywieziony – zeznał Maciej Ś.

Z jego relacji wynikało, że nie pamięta, na jaką kwotę został wyceniony traktor i za ile został sprzedany, ponieważ – jak przyznał – potem nie interesował się tą sprawą. Wyjaśnił, że wyceny ciągnika dokonał oskarżony Michał K. Według jakich kryteriów? Świadek przyznał, że podobnych wycen zwykle dokonywano „na podstawie średniej z internetu”.

Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie stycznia 2021 roku.