Problemy w gminie Grudziądz? Przemoc i dopalacze
W gminie Grudziądz przybywa Niebieskich Kart. Młodzież nie stroni od tzw. „miękkich narkotyków”. Policjanci zapewniają: - Reagujemy.
- Nie zamiatamy problemów pod „dywan”. Mówimy przecież o przyszłości naszych dzieci - problem dopalaczy zauważa Andrzej Rodziewicz, wójt gminy Grudziądz.
Samorządowcy, stróże prawa oraz sołtysi spotkali się w poniedziałek (15 lutego), by wspólnie omówić i stworzyć mapę głównych zagrożeń występujących na terenie gm. Grudziądz. Wszystko po to, by działać na rzecz poprawy bezpieczeństwa.
Z policyjnych statystyk wynika, że w 2015 roku w gm. Grudziądz doszło w sumie do 89 przestępstw. 11 było związanych z narkotykami. - Posiadaniem ich i udzielaniem - wyjaśnia mł. insp. Wiesław Dziadkowiec, zastępca komendanta policji w Grudziądzu. I potwierdza:
- Problem dopalaczy i narkotyków istnieje. Nasz zespół jeździ po szkołach i przeprowadza spotkania z młodzieżą uczulając na skutki prawne posiadania bądź rozprowadzania tych środków. Jeśli mamy sygnały od dyrektorów szkół, natychmiast reagujemy.
Krzysztof Sulerzycki, dyrektor Zespołu Szkół w Wałdowie Szlacheckim przyznaje: - Niestety, ten problem dotknął naszej szkoły i muszę przyznać, że współpraca z policją była bardzo dobra. Na chwilę obecną sądzę, że uporaliśmy się. Wykonaliśmy dużą pracę. Z młodzieżą, rodzicami, terapeutą.
Dyrektor apeluje: - W takiej sytuacji czujność rodzicielska, to jedna z ważniejszych postaw.
O to, by zwiększyć liczbę patroli przy Gminnym Ośrodku Kultury w Małym Rudniku prosiła dyrektor, Małgorzata Kaszuba: - Za chwilę zrobi się ciepło, młodzi będą spotykać się na boiskach. Obawiam się, że dilerzy mogą tu się kręcić.
Mł. insp. Wiesław Dziadkowiec zapewnia: - Oczywiście, będziemy czuwali.
Jak zauważa Andrzej Janke, szef Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, z roku na rok przybywa też Niebieskich Kart, zakładanych dla rodzin, w których występuje przemoc. Z danych wynika, że 2012 roku założono ich 25, a 2015 roku już 35. - Mieliśmy też kilka przypadków, gdzie trzeba było odbierać rodzicom dzieci, gdy było zagrożone ich życie - dodaje szef GOPS-u.
Zastępca komendanta policji apeluje: - Jeśli wiemy, że w domu dzieje się krzywda, może dochodzić do przemocy, reagujmy. Zgłaszajmy to, nawet anonimowo.
Podczas spotkania poruszono też m.in. sprawy dotyczące dewastacji znaków drogowych, śmiecenia w lasach i bezpańsko biegających psów po wsiach. Sygnały zanotowali policjanci.