Prezydent Tyszkiewicz wszedł do dużej polityki
- Patrząc na to, co dzieje się w kraju, uznałem, że nie można już stać z boku - mówi Wadim Tyszkiewicz, który oficjalnie został politykiem.
- Decyzja była spontaniczna, podjąłem ją tak naprawdę w ostatnich tygodniach - mówi w rozmowie z „GL”, Wadim Tyszkiewicz. Od około tygodnia prezydent Nowej Soli, już oficjalnie, jest politykiem. - Zostałem członkiem zarządu krajowego partii .Nowoczesna - przyznaje włodarz.
Przypomnijmy:
Kilka miesięcy temu W. Tyszkiewicz na naszych łamach po raz pierwszy zapowiedział, że obecna kadencja, jako prezydenta miasta, będzie jego ostatnią. Dziś zdradza nam więcej szczegółów odnośnie swojej przyszłości.
- Chciałem wytrwać do końca swojej ostatniej kadencji jako osoba bezpartyjna, jednak po tym, co obecnie dzieje się w kraju, po destrukcyjnych rządach Prawa i Sprawiedliwości uznałem, że nie można już dłużej stać z boku. Sumienie mi na to nie pozwala - opowiada. - .Nowoczesną współtworzyłem od samego początku, gdy ten ruch był jeszcze stowarzyszeniem. To dla mnie naturalne środowisko - zaznacza.
Czy wejście w dużą politykę oznacza, że prezydent już całkowicie wycofuje się z Nowej Soli?
- Żeby była jasność: najbliższe dwa i pół roku, które pozostały do końca mojej kadencji w pełni poświęcam naszemu miastu, chcę dokończyć to, co rozpoczęliśmy. Absolutnie nie uciekam z Nowej Soli, ona zawsze była i pozostanie dla mnie najważniejszą „partią”- odpowiada Tyszkiewicz.
Czym konkretnie chce się więc zajmować jako polityk?
- Gospodarka i samorząd, to dwie najważniejsze kwestie, gdzie mogę wykorzystać swoje doświadczenie - odpowiada. - Dbałość o Polskę to przede wszystkim dbałość o samorządy. A osobiście chciałbym, żeby nasz kraj szedł właśnie drogą Nowej Soli, miasta, które choć nie jest jeszcze krainą szczęśliwości, to wybiera najlepsze i najbardziej optymalne rozwiązania. Miasta, które bierze odpowiedzialność za wydatki, miasta które wie, że aby coś komuś dać, trzeba najpierw na to zarobić. Czy wejście do .Nowoczesnej oznacza, że prezydent wystartuje np. w najbliższych wyborach do Sejmu czy europarlamentu? - Na razie nic nie wykluczam - odpowiada na koniec Tyszkiewicz.