Prezydent powoła nowego sędziego TK
Prezydent zaprzysięży sędziego TK Zbigniewa Jędrzejewskiego. Opozycja chce, aby Andrzej Duda poczekał na stanowisko prokuratury.
Dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski oznajmił we wtorek rano, że prezydent Andrzej Duda odbierze przysięgę od sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego. Ponadto oznajmił, że 28 kwietnia to najbliższy termin, w jakim głowa państwa może odebrać ślubowanie.
Jędrzejewski ma zastąpić w Trybunale Konstytucyjnym sędziego Mirosława Granata, którego kadencja kończy się 27_kwietnia. O zaprzysiężenie sędziego zwrócił się do prezydenta marszałek Sejmu.
Sejm wybrał Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego w ubiegły czwartek. Podczas tego głosowania Małgorzata Zwiercan z klubu Kukiz’15 głosowała za Kornela Morawieckiego – oboje nie są już członkami klubu. W sprawie głosowania „na cztery ręce” Platforma Obywatelska zawiadomiła prokuraturę.
W związku z tym wielu członków opozycji apelowało do prezydenta, aby wstrzymał się z decyzją o zaprzysiężeniu nowego sędziego do czasu wyjaśnienia przez prokuraturę nieprawidłowości związanych z głosowaniem.
– Wszyscy widzieliśmy to głosowanie i byliśmy jego świadkami. Ten wybór został podjęty w kontekście przestępstwa, które zostało dokonane na sali sejmowej. Sprawa jest w prokuraturze. Będziemy egzekwować od prokuratury działania wyjaśniające historię czarnego czwartku polskiego parlamentu. To głosowanie nad dwie ręce, które widziała cała Polska, a także frekwencja, która nie zgadza się z ilością oddawanych głosów. Chodzi tutaj o posłów PiS, to prokuratura musi się tym zająć – komentował na gorąco oświadczenie Magierowskiego szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Dodał, że gdy przy „głosowaniu, które jest po prostu przestępstwem”, dochodzi do wyboru sędziego, prezydent nie powinien przyjmować od niego ślubowania. – Po raz kolejny mówimy: zawsze walczyliśmy i wspieraliśmy prezydenta Dudę i całą kancelarię w projekcie budowy autonomii tej instytucji, dzisiaj widzimy, że prezydent Duda się poddaje – mówił Schetyna.
Z kolei prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że prezydent „ostatecznie zrzekł się funkcji mediatora”.
– Mógłby być prezydentem, który traktuje poważnie głos obywateli i stronnictw politycznych, ale nie chce tego robić, i to jest problem – stwierdził. Wytknął głowie państwa, iż ostatecznie nie powołano zespołu w ramach Narodowej Rady Rozwoju, który miał opracować nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.