Prezydent o sądach: Weto

Czytaj dalej
Fot. Bartosz Wacławski
Marta Gawina

Prezydent o sądach: Weto

Marta Gawina

Nie dla ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Opozycja chce trzeciego weta. Jest ulga, ale musimy być czujni - mówią ludzie, którzy protestowali przed białostockim sądem

Dobrze się stało, że są przynajmniej dwa weta. Natomiast jedna jaskółkaa wiosny nie czyni. Sądy potrzebują reformy, ale tej nie powinno się robić po nocach, w pośpiechu, tylko w cywilizowany sposób - podkreśla dr Katarzyna Sztop -Rutkowska, która przez kilka dni protestowała w obronie niezależności sądów przed Sądem Okręgowym w Białymstoku.

Przez blisko tydzień kilkaset osób tworzyło tu łańcuch światła. Podobne akcje były organizowane w większości polskich miast. Wczoraj protesty przyniosły pierwszy ważny efekt. Prezydent Andrzej Duda zawetował dwie ustawy sądowe: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Ma za to podpisać ustawę o sądach powszechnych.

- To dobrze, że prezydent zawetował dwie ustawy. Czekamy na trzecie weto - mówi Anna Mierzyńska, jedna z inicjatorek protestu w Białymstoku. Jej zdaniem poniedziałkowe wydarzenie udowodniły, że presja obywatelska ma sens. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele opozycji. - Dziękuję wszystkim mieszkańcom za tak aktywny udział w protestach pod sądami. Apeluję do prezydenta o zawetowanie trzeciej ustawy, która również jest zła. Upartyjnia sądy powszechne - mówi Krzysztof Truskolaski, podlaski poseł Nowoczesnej.

- Możliwe, że nie ma trzeciego weta, bo prezydent chciał coś zostawić PiS-owi - dodaje z kolei poseł PO Robert Tyszkiewicz. Przyznaje jednak, że wczorajszym ruchem Andrzeja Dudy był wczoraj zaskoczony. Pozytywnie. - To wielkie zwycięstwo polskiego społeczeństwa obywatelskiego. Obywatele wyszli na ulice i skłonili prezydenta do weta. Swoją decyzją Andrzej Duda wchodzi w silne zwarcie z PiS-em. Dlatego nie można wykluczyć decyzji o wcześniejszych wyborach - podkreśla.

Co o decyzji prezydenta sądzą podlascy parlamentarzyści PiS? Mimo wielokrotnych prób, udało nam się skontaktować tylko z niektórymi. - My tego nie komentujemy. Od tego jest biuro prasowe - powiedział nam poseł Krzysztof Jurgiel, szef PiS na Podlasiu.

- Pan prezydent postanowił stanąć na pierwszej linii frontu w walce o zmiany w sądownictwie - mówi Jacek Żalek, wiceszef sejmowego klubu PiS. Jego zdaniem decyzja Andrzeja Dudy to także przywołanie do porządku opozycji . - By opowiedziała się za współpracą przy tworzeniu przepisów, a nie za anarchią w imię swoich politycznych interesów - dodaje Jacek Żalek.

Prof. Daniel Boćkowski z Wydziału Historyczno-Socjologicznego UwB:

Nieśmiało zakładano, że ustawa o Sądzie Najwyższym trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Chyba nikt nie spodziewał się podwójnego weta, zwłaszcza w obozie PiS-u. To bardzo znaczące. Wygląda na to, że zmienia się nieco układ sił na scenie politycznej. Prezydent, jako głowa państwa, mając określoną władzę konstytucyjną, może wprowadzić swoje projekty dotyczące sądownictwa. Zakładamy, że będą one konsultowane ze środowiskami sędziowskimi. Ostatnie protesty pokazały bowiem siłę i determinację społeczeństwa. Ludzie są też gotowi na zmianę w sądach. Ważne, w którym kierunku te zmiany pójdą. Pamiętajmy, że PiS nadal ma większość legislacyjną, więc może wywrócić do góry nogami propozycje prezydenta. Wydaje się też, że nie może samodzielnie odrzucić weta prezydenta, chyba że powtórzy wariant sali kolumnowej.

W przemówieniu Andrzeja Dudy był jeden bardzo ważny wątek. Wyraźnie zostało powiedziane, że prokurator generalny nie będzie miał władzy absolutnej nad polskim sądownictwem, choć ogromną władzę nad sądami, przy braku trzeciego weta, bez wątpienia skupi. Jaka będzie polityczna przyszłość prezydenta? To zależy od tego, co będzie się działo przez najbliższe dwa lata. Teraz Andrzej Duda choć na chwilę staje się prezydentem dla tej części Polaków, którzy do tej pory uważali, że jest tylko notariuszem PiS. Zaczyna się bardzo ciekawe polityczne lato.

Te ustawy zawetował prezydent

Ustawa o Sądzie Najwyższym dawała politykom możliwość wygaszania kadencji sędziów SN i automatycznego przenoszenie ich w stan spoczynku. To minister sprawiedliwości wskazywałby, którzy sędziowie SN pozostaliby w stanie czynnym.

Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa przewidywała m.in., że zostaną wygaszone kadencje 15 członków Rady, którzy nie są sędziami. Dodatkowo nie wybierałyby ich środowiska sędziowskie - tak jak jest teraz - tylko Sejm i to zwykłą większością głosów. Poprawka prezydenta wymagająca 3/5 głosów nie została przegłosowana przy tej ustawie.

Tę ustawę podpisze

Ustawa o sądach powszechnych. Zgodnie z jej zapisami minister sprawiedliwości będzie mógł wymienić wszystkich prezesów i wiceprezesów sądów apelacyjnych oraz okręgowych, bez konsultacji ze środowiskami sędziowskimi.

Ustawa wprowadza też zasadę losowego przydzielania spraw sędziom w ramach poszczególnych kategorii. Sędzią sądu apelacyjnego będzie mógł zostać sędzia sądu rejonowego lub prokurator - pod warunkiem dziesięcioletniego stażu pracy.

Marta Gawina

Białostoczanka i dziennikarka z kilkunastoletnim stażem, którą świat ciągle potrafi zadziwić. Także świat polityki, który na co dzień przybliżam naszym Czytelnikom. Ustalam kto, z kim, dlaczego i co z tego mamy. "Buduję" też drogi, pilnuję komunikacji . Choć łopat nie wbijam, staram się być na bieżąco z najważniejszymi inwestycjami w Białymstoku i województwie podlaskim. Tak, tak czekamy na S19...

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.