Prezydent Jacek Jaśkowiak: Chaos reklamowy w Poznaniu został uporządkowany
Tablice, billboardy, płachty, flagi... Nie tak powinno wyglądać duże, cywilizowane, europejskie miasto!
Publiczna przestrzeń Poznania należy do nas wszystkich. Otacza nas nieustannie - w miejscu zamieszkania, pracy, w czasie rekreacji. Działa na nasze zmysły i wpływa na samopoczucie. Przemierzając ulice - jako piesi, pasażerowie w tramwaju czy autobusie lub we własnych samochodach - może przestaliśmy z czasem zdawać sobie sprawę, jaki to silny bodziec zewnętrzny. A może właśnie codziennie kłuje nas w oczy jakiś jej element? I wtedy ciągle zadajemy to samo pytanie: Czy z tym nie można zrobić porządku?
Mnie kłuje w oczy przede wszystkim panosząca się na poznańskich ulicach i budynkach nachalna reklama zewnętrzna. Tablice, płachty, flagi, bannery, billboardy… Spacerując po mieście wręcz słyszę wrzask tej przestrzeni, upstrzonej czym się da. Nie tak ma wyglądać duże, cywilizowane europejskie miasto! Przecież dzikie początki reklamowego kapitalizmu dawno już za nami. Dlatego jednym z moich zobowiązań było uporządkowanie chaosu reklamy zewnętrznej.
OdkryjMY Poznań
Wzorem była dla mnie jest standaryzacja nośników reklamowych, z powodzeniem wprowadzona na Zachodzie, szczególnie w dzielnicach historycznych. Określa ona możliwą wielkość powierzchni reklamowej, formaty, gabaryty i lokalizację nośników. Zarządza nimi jeden operator, co eliminuje problemy z utrzymaniem standardów. Wprowadzenie takiego systemu marzyło mi się w Poznaniu, więc przystąpiliśmy do tego natychmiast po wejściu w życie tzw. ustawy krajobrazowej. Dla samorządów stanowi ona podstawowe narzędzie do kształtowania estetyki przestrzeni, choć w praktyce jednostkom miejskim i tak już wiele udało się zrobić.
W sumie codziennie znika jakaś nielegalna czy nieestetyczna reklama. A symbolem tych działań może być niedawna rozbiórka nielegalnego słupa reklamowego przy budynku Dworca Głównego PKP. Choć wybudowany bez wymaganego pozwolenia, stał tam kilkanaście lat.
Prace nad projektem miejskiej uchwały krajobrazowej to żmudny proces. Opracowane propozycje regulacji dotyczące reklam, szyldów, małej architektury i ogrodzeń, z podziałem na obszary, przedstawiliśmy w ramach akcji „OdkryjMY Poznań”. Ich publiczna prezentacja trwała kilka miesięcy. Obecnie rozpatrujemy wszystkie zgłoszone uwagi. Nad ostateczną uchwałą Rada Miasta będzie głosować w drugiej połowie roku.
Korzyści dla Miasta i mieszkańców
Równolegle z pracami koncepcyjnymi szukaliśmy spójnej formuły zarządzania tzw. outdoor’em. Analiza umów zawieranych na wynajem powierzchni reklamowej przez MPK czy ZTM skłoniła nas do rekomendowania Radzie Miasta decyzji o przekazaniu tych kompetencji jednemu operatorowi. Wybór padł na MTP, bo spółka ta ma w tym zakresie pewne doświadczenie. A w tej działalności są potrzebne konkretne kompetencje, nie tylko do odpowiedniego oszacowania wartości wynajmowanych nośników reklamowych. Potrzebne są też środki na inwestycje w infrastrukturę, bo - do tej pory - w wielu przypadkach to właściciel nośników budował wiaty przystankowe, by później przez wiele lat czerpać korzyści z wynajmu powierzchni reklamowej.
Wierzę, że MTP wykorzysta w pełni potencjał Poznania w tym zakresie, a stworzenie jednego centrum kompetencyjnego to rozwiązanie kilku kwestii dotyczących powierzchni reklamowej. To nie tylko uporządkowanie chaosu przez utrzymywanie standardów estetycznych i jakościowych. To także profesjonalny operator, dbający o finansowy interes Miasta. Wartość poznańskiego rynku reklamowego szacuje się na około 14 milionów złotych rocznie.
Dlaczego nie wykorzystać takich możliwości? Nie oznacza to miejskiego „monopolu”, bo MTP to spółka prawa handlowego, której zarząd za swoje decyzje odpowiada osobiście pod rygorem przepisów kodeksu spółek handlowych. Jestem więc przekonany o transparentności podejmowanych działań. Jeśli uzna za stosowne, może skorzystać z usług podwykonawców, by podeprzeć się niekwestionowaną jakością oferty dużych branżowych operatorów. A i reklamodawcom łatwiej będzie współpracować kompleksowo z jednym podmiotem.
Z ponad tysiąca wiat przystankowych niemal połową dysponują prywatne firmy. Skonsolidowanie operowania dostępnej na nich powierzchni reklamowej przełoży się na komfort pasażerów komunikacji miejskiej. Wpływy z reklam będą przeznaczane m.in. na budowę nowych wiat czy modernizację już istniejących. Z kolei na przekazaniu MTP w dzierżawę słupów ogłoszeniowych - co miało miejsce po wygaśnięciu umowy z poprzednim dzierżawcą - skorzystają miejskie jednostki organizacyjne: szkoły, instytucje kultury, kluby sportowe, jak i sami poznaniacy. Nawet do 30 procent powierzchni reklamowej słupów będzie do ich dyspozycji - rad osiedli i mieszkańców. Informowanie o lokalnej działalności czy akcjach społecznych będzie darmowe.
Nasza wspólna przestrzeń Poznania zostanie skutecznie uporządkowana. Wyciszamy jej reklamowy wrzask. Zbliżamy się do finału procesu merytorycznych i formalnych przygotowań. Propozycje regulacji reklam, szyldów, małej architektury i ogrodzeń, wzmacniamy skonsolidowaniem sporego obszaru powierzchni reklamowej w rękach jednego operatora. Jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, podda się on tzw. audytowi rekompensaty, który sprawdzi, czy to powierzone mu zadanie publiczne jest właściwie wykonywane.