W Gorzowie przez remonty dróg w godzinach szczytu tysiące kierowców stoją w korkach. I... jeszcze będą stać! Prezydent uczciwie zapowiada: - To dopiero początek. Utrudnienia będą przez najbliższe trzy lata
Środa, południe. Zamkniętą dla ruchu ul. Walczaka powoli jedzie osobówka (rozwaloną drogą można dojechać do niektórych domów). Za kółkiem Kacper Guszpit. - Te wszystkie remonty dróg dają się we znaki - wzdycha. Bo jak nie trzeba się tarabanić po wertepach, to trzeba jechać objazdem albo stać w korkach. Na te ostatnie kierowcy narzekają najbardziej.
Trzeba kombinować
- Teraz pan mnie pyta o korki? W środku dnia ich prawie nie ma. Jest luksus i spokój. Ale jak jechałem rano z Górczyna, to stała al. Odrodzenia, dojazd do ronda Wyszyńskiego od Piasków, cała Roosevelta. Popołudniami stoi z kolei Teatralna, włączyć się do ruchu na rondzie Santockim to ruletka. Dlatego omijam to wszystko i z centrum na Górczyn jadę inaczej - powiedział kierowca Michał Pudłowski. Jak? Zdradzić nie chciał. Ostatecznie powiedział, że wraca ul. Jagiełły, skręca w Dąbrowskiego i... - Tamtędy śmigam do Wyszyńskiego - powiedział.
Wszystko na raz
O korki zapytaliśmy też Roberta Furmana. To kierowca autobusów - także wycieczkowych. Wyśmiał gorzowskie korki. - Nawet teraz, w godzinach szczytu, to żadne korki. Ile się w nich czeka? 500 metrów i 10 minut? W Warszawie czy Poznaniu zatory na co dzień są takie, że kiedyś kierownicę chciałem pogryźć - machnął ręką na nasze utrudnienia.
W Warszawie czy Poznaniu zatory na co dzień są takie, że kiedyś kierownicę chciałem pogryźć
Ale Czytelnicy mają dość korków. - Czemu wszystkie te remonty są robione jednocześnie? - dziwią się i złoszczą, dzwoniąc do redakcji. Wielu zdziwiło więc radosne zdjęcie prezydenta, które zamieścił na swoim profilu facebookowym (prezentujemy je w „GL” za zgodą J. Wójcickiego). Gocha napisała pod tą fotografią: - Cały Gorzów zakorkowany. Nigdzie na czas nie można dotrzeć (...).
Agnieszka dodała: - Przez lata nic się nie robi, a potem w jednym czasie rozgrzebuje miasto, nie dbając o to, jak ludzie mają się przemieścić.
Zrobić raz, a dobrze
Co na to prezydent? Zapytaliśmy go w środę i o zdjęcie, i o korki. - Tysiąc polubień fotografii pokazuje, że gorzowianie mają zdrowy dystans - zaczął. A korki i utrudnienia? - Szczerze? To dopiero początek. Będą większe i to przez trzy lata. Tak, rozkopujemy miasto i remontujemy masowo drogi. Właśnie po to, by remonty zrobić raz, a dobrze. Nie da się tego dokonać inaczej: trzeba zamknąć przejazd. Gorzowianie zasługują na porządne drogi i będą je mieć. Proszę jednak o cierpliwość - zakończył prezydent.
Gorzowianie zasługują na porządne drogi i będą je mieć
To dopiero będzie
Przypomnijmy: aktualnie trwają roboty na ul. Warszawskiej (od filharmonii do Białego Kościółka), na Walczaka (od dawnego domu dziecka do Białego Kościółka), na Borowskiego oraz na Szarych Szeregów (od Walczaka do Kombatantów). Niedługo rozkopana zostanie ul. Cichońskiego, ruszyła też budowa ronda koło Watrala. W kolejnych latach do remontu idzie m.in. ul. Sikorskiego i Kostrzyńska.
Ten ostatni remont będzie trwał ponad rok i ma kosztować kilkadziesiąt mln złotych. Dodatkowo przez niego zawieszona zostanie komunikacja tramwajowa.