Prezydent Duda nie wniósł do tej kampanii nic ciekawego
Rozmowa z dr. Sławomirem Sadowskim, politologiem z UKW w Bydgoszczy.
- Rozmawiamy przed telewizyjną debatą prezydencką; czy taka forma wymiany poglądów kandydatów może przekonać wyborców?
- Przypomnę, że w jednej z debat bardzo dobrze wypadł Adrian Zandberg z partii Razem. Nie wygrał, ale dzięki temu zyskał kilka procent, dlatego dobra debata wpływa na poglądy wyborców, choć nie jest decydująca.
- Po co prezydentowi kandydatowi Andrzejowi Dudzie były ostatnie absurdalne ataki na środowiska LGBT? PiS zawsze musi mieć wroga?
- Chodzi tu o głębszy spór pomiędzy myślą konserwatywną a liberalną. Konserwatyści bardzo mocno stoją na straży tradycyjnych, starych rozwiązań i próby ich naruszenia są dla nich niszczeniem społeczeństwa. Teza oczywiście niesłuszna, ale doskonale dzieląca społeczeństwo lub wyznaczająca przestrzenie sporu. Moim zdaniem był to świadomy zabieg, którego celem było wyznaczenie przestrzeni sporu. Bo, prawdę mówiąc, prezydent Duda do tej kampanii nic ciekawego nie wniósł. Mówi o Centralnym Porcie Komunikacyjnym czy przekopie Mierzei Wiślanej, ale to stare projekty, które obowiązują od pięciu lat, ale gorzej z wykonawstwem. Dlatego była potrzebna nowa formuła w przestrzeni ideowej
Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień