- Każdy dzień mojej pracy to jest spoglądanie w przyszłość - mówił „Obywatelom Bydgoszczy” prezydent Rafał Bruski.
„Obywatele Bydgoszczy” to powołana z inicjatywy Józefa Herolda grupa, która zrzesza znanych bydgoszczan, m.in. przedsiębiorców, naukowców, polityków.
Gościem ostatniego spotkania „Obywateli Bydgoszczy” był prezydent Rafał Bruski. - Słyszałem o państwa spotkaniach już wcześniej i nawet trochę żałowałem, że nie mogłem wyrazić swojego zdanie - mówił prezydent. Jego zdaniem, brakuje takich miejsc, gdzie można porozmawiać o mieście.
- Takim miejscem nie jest niestety rada miasta, bo tam górę bierze polityka i w efekcie prezydent jest często atakowany - stwierdził Rafał Bruski.
Prezydent mówił też o najważniejszych wyzwaniach, przed którymi stoi Bydgoszcz.- Bo każdy dzień mojej pracy to jest spoglądanie w przyszłość - wyjaśniał.
Najważniejsze wyzwania według prezydenta Bruskiego: Metropolia Bydgoszcz. Prezydent: - Mam nadzieję, że ustawa zostanie wdrożona.
Droga S 10, Uniwersytet Medyczny, Zarząd Dorzecza Wisły, Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny. Rafał Bruski: - Chcemy powiększyć park o kolejne hektary i wykorzystać gospodarczo tereny pozachemowskie.
Jako wyzwania, prezydent wymienił również Młyny Rothera i Teatr Kameralny. W tym ostatnim przypadku wyjaśnił, że miasto jest na ostatecznym etapie decyzji, jaka ma być przyszłość budynku.
Jednak najwięcej emocji wzbudziła sprawa powołania Uniwersytetu Medycznego. Prezydent był pytany na przykład o swoje przeczucia dotyczące wyniku głosowania w sejmie. - To zależy, które grono lobbystów pana prezesa będzie bardziej przekonujące - odpowiedział. I dodał, że głosowanie będzie testem prawdy dla bydgoskich posłów Prawa i Sprawiedliwości. - Pokażą, ile znaczą na tle swoich kolegów z Torunia - stwierdził Rafał Bruski.
Wybitny neurochirurg prof. Marek Harat jest zdania, że obecne Collegium Medicum powinno być samodzielną uczelnią. - To jest szansa na szybszy rozwój - przekonywał. I jako dowód podaje, że mimo zapowiedzi, nadal nie powstał wydział stomatologii.
Prof. Harat odniósł się też do głosowania pracowników wydziału lekarskiego, którzy odpowiedzieli się przeciwko oderwaniu Collegium Medicum od UMK. - Proszę ich zrozumieć. Rektor Tretyn (rektor UMK - red.) wywiera bardzo dużą presję, można wręcz mówić o szantażu - mówił.
Zarówno Marek Harat, jak i prof. Aleksander Araszkiewicz, kierownik Kliniki Psychiatrii szpitala im. Jurasza, przekonywali, że nawet niekorzystny dla Bydgoszczy wynik głosowania, wpłynie na dalszą sytuację uczelni medycznej. - To może sprawić, że władze CM będą miały większe przebicie - mówił Harat. - Na pewno cała sytuacja zmieni pozycję CM na bardziej bydgoską i zmieni jej relacje z UMK - dodawał Araszkiewicz.
Prezydent Bruski nie chciał natomiast jednoznacznie wypowiadać się o przyszłości festiwalu Camerimage w Bydgoszczy. - Nie pozwolę sfinansować czegoś za miejskie pieniądze, co nam później z tego miasta ucieknie - wyjaśnił.