Prezydencki pomnik
Jeśli w Polsce chce się zaszkodzić nielubianej osobie publicznej, najłatwiej puścić w obieg wieść, że będą stawiać jej pomnik.
Tak stało się w Łodzi, gdzie w najnowszej edycji budżetu obywatelskiego pojawił się niewinny wniosek o postawienie pomnika prezydent Hannie Zdanowskiej, za okrągłą sumę stu tysięcy złotych.
Fakt, że Hanna Zdanowska nie ma z tym pomysłem nic wspólnego, ma już niewielkie znaczenie. Kto będzie pamiętał o takim drobiazgu? Wystarczy samo hasło, że „chcą Zdanowskiej postawić pomnik” i robiąca wrażenie kwota. Jak to działa, wystarczy poczytać komentarze na naszej stronie internetowej. Jest trochę hejtu, trochę śmiechu.
Ale wyobraźmy sobie, że wniosek spełni wymogi formalne, urzędnicy pozytywnie go zweryfikują, zdobędzie wystarczającą liczbę głosów i pomnik prezydent Zdanowskiej powstanie. Niemożliwe? A dlaczego nie? Nie takie rzeczy u nas przechodzą. I kto się będzie wtedy śmiał?