Prezes obiecuje dobre zmiany
W najbliższych tygodniach PiS chce zmienić część zapisów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Platforma nie wierzy w światełko w tunelu. Schetyna mówi, że to światła pociągu pancernego.
„Mam dla państwa dobrą wiadomość - rozpoczął się dialog polityczny” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński tuż po zakończeniu dwugodzinnego spotkania liderów wszystkich partii. Jeśli zważyć, że od czterech miesięcy w polskiej polityce nie było ani dialogu, ani tym bardziej kompromisu, wczorajsze spotkanie choćby dlatego należy uznać za sukces.
Sukces w czasie przyszłym
Trudniej mówić o konkretnych efektach tego szczytu, choć jego hasłem był „dialog i kompromis polityczny”. Po raz pierwszy od wyborów spotkali się Jarosław Kaczyński (PiS), Grzegorz Schetyna (PO), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Ryszard Petru (Nowoczesna), Paweł Kukiz (Kukiz’15), Włodzimierz Czarzasty (SLD) i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Partia Razem).
Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich, komentując po spotkaniu sprawę grudniowej ustawy „naprawczej” o Trybunale Konstytucyjnym: - Trzeba poważnie potraktować to, co przedstawiła Komisja Wenecka. Niezależnie od tego, czy się zgadzamy z tym, czy nie.
Prezes Kaczyński zapewnił, że już pracuje zespół nad zaleceniami Komisji Weneckiej w sprawie Trybunału. Wyniki zostaną przesłane do Sejmu.
Problem jednak tkwi w szczegółach - prezes PiS nie wspomniał, o jakie zmiany może chodzić i w jakiej części PiS dostosuje się do zaleceń Komisji Weneckiej.
Grzegorz Schetyna, lider opozycji, nie dostrzegł w spotkaniu żadnych pozytywów poza jednym - że się w ogóle odbyło. - Nie chcę powiedzieć, że to było rytualne spotkanie, bo było pierwsze w tej kadencji. Służyło jednak temu, by powiedzieć Fransowi Timmermansowi, wiceszefowi Komisji Europejskiej, że w Polsce jest dialog. A to nie był dialog, tylko kilka monologów. Zamiast światełka w tunelu widzę światła pociągu pancernego. Wspólna konkluzja jest taka, że nie było wspólnych konkluzji - zakończył Schetyna.
Bardziej optymistyczny jest Tomasz Lenz, szef kujawsko-pomorskich struktur PO: - Najważniejszą w tej chwili sprawą jest poszanowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Dziś jeszcze nie wiemy, jak to się skończy. Staram się wierzyć w dobre intencje Jarosława Kaczyńskiego, choć nie wykluczam, że gra na czas.
Prezes PiS przekonywał jednak, że była to konstruktywna rozmowa, a nie wojna: - Rozmawialiśmy o Trybunale, ale także o sposobie uprawiania polityki, o agresji w polityce, o dniach młodzieży, szczycie NATO.
Pełen optymizmu jest też Łukasz Zbonikowski z włocławskiego PiS. Już sam fakt, że udało się zgromadzić w jednej sali wszystkich szefów partii i nikt nie zerwał spotkania, uważa za sukces, biorąc pod uwagę skalę konfliktów politycznych w Polsce. - Mam nadzieję, że po pierwszym spotkaniu będą następne, równie spokojne. Chcemy, by w końcu udało się liderom partyjnym rozmawiać rzeczowo i konstruktywnie.
PiS otwarte na propozycje
Wczoraj uzgodniono, że poszczególne ugrupowania przedstawią w ciągu dwóch tygodni marszałkowi Sejmu swoje propozycje kompromisowego rozwiązania konfliktu wokół TK. W miarę zadowolony był szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Mówił, że poruszono kilka innych tematów, m.in. sprawę obchodów 3 Maja i wspólnej pracy na rzecz tworzenia pozytywnego wizerunku Polski za granicą.
Ryszard Petru, lider Nowoczesnej, także wyszedł od marszałka Sejmu w miarę zadowolony. Za dobrą monetę przyjął, że PiS dostosuje się do części wniosków Komisji Weneckiej:
- To postęp wobec wcześniejszych wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego - podkreślił szef Nowoczesnej. - Ważna jest też chęć PiS wycofania się z niektórych zapisów grudniowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. To światełko w tunelu.
Dla Krzysztofa Brejzy sam fakt, że spotkali się politycy wszystkich partii, nie jest miarą sukcesu: - Jarosław Kaczyński nie zaproponował żadnego rozwiązania poza mglistymi obietnicami, że PiS wykona w bliżej nieokreślonej przyszłości jakiś ukłon w stronę opozycji. PiS przebrało się w owczą skórę, choć widać, jak ostre ma zęby.
Jarosław Kaczyński po spotkaniu zapewnił, że szczegóły kompromisu dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego przedstawi w najbliższych tygodniach. Obiecał także rozpoczęcie debaty na temat zmian w konstytucji. Jarosław Gowin tak skomentował wczorajsze spotkanie: - Zaczęliśmy na siebie patrzeć nie jak na wrogów, tylko rywali, którym chodzi o Polskę.
Natomiast niesforny jak zwykle Paweł Kukiz oświadczył, że był to lany poniedziałek, czyli wodolejstwo.