W ustawie, którą we wtorek podpisał prezydent Andrzej Duda, są zapisy przesuwające Polskę na cywilizacyjny kraniec Europy. To opinie ekspertów na temat noweli o dyscyplinowaniu sędziów.
Zapewnienia o głębokim namyśle ze strony prezydenta przed podpisaniem ostatniej nowelizacji ustawy o sądach powszechnych, okazały się tylko zasłoną - oceniają sami sędziowie, ale też, np. adwokaci.
Projekt nowelizacji ustaw sądowych autorstwa PiS, w założeniu partii rządzącej ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia, np. poprzez podważanie kompetencji sędziów Izby Dyscyplinarnej do orzekania. Nowa ustawa o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i innych ustaw wprowadza między innymi możliwość karania dyscyplinarnego, a nawet złożenia sędziego z urzędu.
- Każdy sąd odwoławczy rozstrzygając sprawę musi badać, czy sąd, który orzekał w tej sprawie, był prawidłowo obsadzony - mówi prokurator Krzysztof Parchimowicz, prezes stowarzyszenia „Lex Super Omnia”. - To jest standard utrwalony w orzecznictwie procedury cywilnej i karnej. Uważamy, że zalecenia Prokuratora Krajowego są pozaprawne, dostrzegamy w nich próbę obrony Izby Dyscyplinarnej powołanej w Sądzie Najwyższym. Szacujemy, że połowa z osób orzekających w Izbie Dyscyplinarnej to byli prokuratorzy i takie zalecenie w efekcie wskazuje, iż zamierza się bronić statusu izby i powołanych tam sędziów. To wpisuje się w argumentację Sądu Najwyższego (sądu pracy - red.) z 5 grudnia, który wskazywał, że nadmierne powiązanie izby pracy z władzą wykonawczą, m.in. jest okolicznością dyskwalifikującą. To jest formalne, ale bardzo istotne naruszenie prawa. Można to porównać do sytuacji, kiedy bardzo dobre orzeczenie sądu nie może zostać podpisane i wyrok trzeba uchylić - dodaje prokurator Parchimowicz.
Więcej opinii na temat ustawy kagańcowej - w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień