Prawie połowa Polaków uważa, że sprawy w kraju idą w złym kierunku, ale PiS-owi urosło
Czy jesteśmy narodem wiecznych malkontentów, którzy wciąż narzekają? A może sondaże nie mówią wszystkiego o naszych poglądach?
Co miesiąc sondażownie dostarczają najświeższe wyniki badań poparcia dla partii politycznych i polityków w Polsce. Badania dotyczą również pytań o ocenę sytuacji politycznej w kraju. Wyniki są niejednoznaczne.
Naród pesymistów
Jeśli prawie połowa uważa, że sytuacja w Polsce idzie w złym kierunku, a 38 proc. popiera PiS, to czy nie ma sprzeczności w tych opiniach?
- Sprzeczności w badaniach mogą wynikać z kilku elementów - komentuje dr Patryk Tomaszewski, politolog z UMK w Toruniu. - Część osób popierających PiS uważa jednocześnie, że zmiany idą w złym kierunku. Następnie na pytanie „tak” - „nie” duża część z nas zawsze będzie odpowiadała negatywnie - jesteśmy narodem pesymistów, to przecież nic nowego. Bardziej ludzkim wytłumaczeniem jest to, że część badanych - mimo iż uznaje, że rządząca partia zawłaszcza władzę, to popiera PiS ze względu na programy socjalne 500 plus czy mieszkanie plus. Czyli programy socjalne usprawiedliwiają, według nich, kwestie związane np. z Trybunałem Konstytucyjnym i wiele innych.
Z badań wynika, że tylko jedna trzecia badanych uznaje, że sprawy polityczne w kraju idą w dobrym kierunku i to właśnie w tej grupie są zwolennicy rządzącej partii.
- Jak najbardziej - dodaje dr Tomaszewski. - Ponadto wyniki obu zbiorów badanych mogą się na siebie nakładać. Grupa osób uważających, że sprawy polityczne w kraju idą w złym kierunku, jest większa niż grupa opozycji, ponieważ to wynika z pytań postawionych w sondażach. Jest grupa, która nie głosuje i nie popiera opozycyjnych partii politycznych, ale kiedy zapytamy jej przedstawicieli, czy sprawy polskie idą w dobrym, czy złym kierunku, odpowiedzą, z wrodzonym pesymizmem, że idą w złym kierunku. Co nie znaczy, że te osoby chodzą w ogóle na wybory.
Dr Tomaszewski dodaje, że w grupie stu zapytanych osób może się znaleźć połowa, która w ogóle nie chodzi na wybory, ale one powiedzą, których polityków nie lubią.
Buzek - dobry, AWS - zła
Do tej pory było też tak, że im dłużej dana partia rządziła, to nie dość że cieszyła się mniejszym poparciem, to również coraz więcej Polaków wskazywało w sondażach, że sprawy polityczne w kraju idą w złym kierunku.
- Im dłużej dana partia rządzi, tym większe zniechęcenie do niej wśród obywateli - przypomina dr Patryk Tomaszewski. - PiS ma cały czas silny elektorat, który w każdych badaniach ma ponad 30 procent. Przypominam, że przed laty AWS (Akcja Wyborcza Solidarność - przyp. Lau) poparcie spadło do 7 procent, natomiast Jerzy Buzek w tym czasie cieszył się 70-procentowym poparciem obywateli.
Destrukcyjna opozycja
Prof. Kazimierz Kik, politolog z UJK w Kielcach, tłumaczy, że gdyby tym, którzy uważają, że sprawy polityczne w kraju idą w złym kierunku, zadać pogłębiające pytanie, to co najmniej połowa wskazałaby, że idą w złym kierunku z powodu działalności totalnej opozycji!
- Wśród Polaków panuje przekonanie, że sytuacja polityczna zmierza w złym kierunku, ale nie ze względu na politykę PiS, tylko z powodu przechodzenia z fazy różnicy poglądów politycznych do fazy konfrontacji politycznej. A przy konfrontacji zawsze winne są obie strony - akcja rodzi reakcję - tłumaczy prof. Kik. - Teza, że winne są obie strony, jest aktualna, ale trzeba pamiętać, że rządzi PiS, a ktoś tej partii przeszkadza. Jeśli idziemy w kierunku konfrontacji, to będzie ona wynikiem narastającego oporu wobec polityki PiS. Przy czym opozycja nie sformułowała alternatywnej polityki. Dlatego uważam, że konfrontacyjna postawa opozycji ma charakter destrukcyjny.
Na podstawie badań IBRiS i CBOS.