Prawie 15 lat była sołtysem w Gostchorzu koło Krosna Odrzańskiego. Ewa Klepczyńska ustępuje miejsca młodym
Od 2007 roku pełniła funkcję sołtysa Gostchorza (gm. Krosno Odrzańskie). Po prawie 15 latach zrezygnowała z tej funkcji, ale w tym czasie zdołała ożywić wieś. Podsumowujemy pracę Ewy Klepczyńskiej.
Jest położną w szpitalu w Krośnie Odrzańskim, oprócz tego radną rady miejskiej w gminie Krosno Odrzańskie, wielką miłośniczką zwierząt (ma w swoim domu 10 kotów!) i wieloletnią sołtys Gostchorza. Ewę Klepczyńską zna mnóstwo ludzi z okolicy i nie tylko. Wiecznie szeroko uśmiechnięta, uprzejma.
Przyznaje, że dopóki jej zdrowie pozwala, to chce jak najdłużej pracować w szpitalu oraz społecznie, na rzecz ludzi. Dodaje jednak, że przyszedł czas, aby zrezygnować chociaż z jednej z tych funkcji. I uznała, że warto dać szansę młodym mieszkańcom na stanowisku sołtysa Gostchorza.
Sołtyska Gostchorza otacza bezgraniczną miłością każdego zwierzaka, bo to wierni przyjaciele
Cztery kadencje na stanowisku sołtysa w Gostchorzu
Przychodzi taki czas, że trzeba zejść ze sceny – mówi Ewa Klepczyńska, która podczas tegorocznych wakacji zrezygnowała z funkcji sołtys Gostchorza, którą pełniła przez prawie 15 lat. Cztery kadencje. I przez ten cały czas trudno było mówić o wypaleniu.
- Zawsze wracałam na następne wybory, bo miałam coś jeszcze do zrobienia – mówi Klepczyńska. – Wciąż jest kilka tematów, które chciałabym zrealizować, ale trzeba dać szansę młodym. W Gostchorzu pojawiła się aktywna grupa inicjatywna młodych ludzi, którzy mają swoje cele.
- Chcę oddać zarządzanie wsią w dobre ręce – zaznacza pani Ewa. – Bo praca sołtysa jest bardzo ciężka. Cięższa niż radnego. Ale wiem, że młodzież, która mnie zastąpi jest bardzo aktywna i mam nadzieję, że sobie poradzi.
Wejść w taki buty nie będzie łatwo, ponieważ przez lata E. Klepczyńska ożywiła niewielką wieś koło Krosna Odrzańskiego. Założyła Stowarzyszenie “Skarpa”, którego jest prezesem i w dalszym ciągu zamierza nim kierować. - Będą wspierać nowego sołtysa jako radna, jako stowarzyszenie – zapewnia E. Klepczyńska.
Za jej sprawą powstał amatorski teatr Goskar, który sprawił, że we wsi zrobiło się kolorowo. - Do dziś nawiązujemy do naszej historii i przy okazji wydarzeń w Gostchorzu oraz w powiecie krośnieńskim przebieramy się w stroje średniowieczne – opowiada E. Klepczyńska.
Robiła więcej niż poprzednicy
Jedna ze starszych mieszkanek Gostchorza mówi, że pani Ewa zawsze była dostępna dla ludzi ze wsi, starała się pomóc. – Przyjechałam tutaj w 1965 roku i żaden sołtys nie dokonał tyle, ile zrobiła pani Ewa – przyznaje kobieta. – Poprzednicy tylko zbierali podatki, zawozili do gminy i tyle.
- Nieraz brała worek, kogoś do pomocy i szła wzdłuż wsi, zbierała papierki, śmieci – opowiada gostchorzanka. – Dzięki niej mamy przystań. Ale najważniejsze jest to, że nieważne o jakiej porze, to zawsze była dostępna i pomocna. Będę za nią tęsknić jako sołtyską. Medal jej się należy!
Gostchorze zaistniało na mapie turystycznej
E. Klepczyńska podczas swojej pracy sołtysa sprawiła, że Gostchorze pojawiło się na mapie turystycznej. Pod tym kątem wykonano kilka inwestycji, a jedną z najważniejszych była przystań nad Odrą w małej wsi.
- To jedno z tych zadań, z których jestem najbardziej dumna – mówi Klepczyńska. – W trakcie czterech kadencji udało się wykonać wiele inwestycji. Cieszę się, że Gostchorze zostało przyłączone do sieci wodno-kanalizacyjnej. Ponadto doprowadzone zostały tutaj światłowody przez firmę Orange.
Dodaje, że do Gostchorza udało się sprowadzić Flis Odrzański, który jest już coroczną atrakcją we wsi. – Odwiedzali nas mistrzowie świata i Europy w sportach motorowodnych – dodaje E. Klepczyńska. – Mamy piękną winnicę, które produkuje jedno z najlepszych win w Polsce. Wszystkie te działania sprawiły, że Gostchorze stało się miejscowością turystyczną.
- Co jeszcze udało się zrobić? Wyremontować świetlicę, do planu odbudowy miejscowości wpisano rekonstrukcję grodu średniowiecznego. Mam nadzieję, że w przyszłości ten plan zostanie zrealizowany – mówi E. Klepczyńska. – Żałuję, że niektórych spraw nie zdążyłam doprowadzić do końca. Głównie chodzi o drogi. Czasami prześladował nas pech. Wyczekiwany remont Chyże-Gostchorze już przecież miał zostać wykonany, ale wykonawca zbankrutował.
Obecna jeszcze sołtys Gostchorza obawia się, że lata pracy, podczas których udało się zrobić z Gostchorza wieś turystyczną, zostaną zniweczone przez biogazownię, która miałaby stanąć na terenie miejscowości. – Od początku walczę z tą inwestycją, bo jeśli powstanie, to cała praca pójdzie na marne – stwierdza E. Klepczyńska. – Walka na razie idzie w dobrym kierunku. Na mój wniosek radni zagłosowali przeciwko biogazowni. Ponadto burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula wydał opinię negatywną w sprawie inwestycji w Gostchorzu.
- Chcę podziękować mieszkańcom, którzy od początku mnie wspierali – mówi pani Ewa. – Nie znikam z życia społecznego. Wciąż jestem radną i będę działała na rzecz wsi i gminy. Ale teraz przyszedł czas na młodych i trzymam za nich kciuki.
Oficjalnie E. Klepczyńska kończy pracę na stanowisku sołtysa Gostchorza 21 sierpnia. Wybory na nowego sołtysa odbędą się 5 września.