Pracownik w Polsce: hołubiony czy wyzyskiwany?
Polski rynek pracy długo jeszcze będzie się borykał z efektami zmian okresu transformacji ustrojowej - ocenia prof. Arkadiusz Bagłajewski z Wydziału Humanistycznego UMCS, współautor wydanej niedawno książki „Praca ludzka w perspektywie interdyscyplinarnej”.
Wpisując do wyszukiwarki hasło „pracownik w Polsce” otrzymamy, z jednej strony, artykuł pod tytułem „Pracownik w Polsce jak pączek w maśle”. Z drugiej zaś tekst „Ambitni, wykształceni, upokorzeni. Rynek pracownika to mit”. Który obraz jest bliższy codzienności większości zatrudnionych w naszym kraju?
Jestem skłonny powiedzieć, że ten drugi. Przyjrzyjmy się np. sytuacji absolwentów wyższych uczelni. Bezrobocie w Polsce, także w tej grupie, rzeczywiście w ostatnich latach się zmniejsza. Pytanie jednak, czy zajęcia, których te osoby się podejmują, nie są poniżej ich kwalifikacji i aspiracji, które studia w nich rozbudziły. Kolejny przykład - pracownicy korporacji. Dla wielu młodych ludzi praca w takiej firmie jest przedmiotem marzeń. Jednak korporacyjny system tak naprawdę atrakcyjny jest głównie dla tych na wyższych stanowiskach. Tzw. płotki korporacyjne to raczej osoby wyrzucone na pewien margines, których warunki pracy pozostawiają wiele do życzenia.
Z takimi czy innymi efektami procesów zapoczątkowanych blisko 30 lat temu będziemy się jeszcze długo borykać
Podejście Polaków do pracy ewoluuje. Z jednej strony mamy ukształtowane w PRL myślenie pod tytułem „czy się stoi, czy się leży ...”. Z drugiej jest pokolenie, które na rynek pracy wchodziło w latach 90, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości, pracowało i nadal pracuje często ponad siły.
Zapraszamy do lektury artykułu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień