Na pracę poza miastem zdecydowało się w sumie prawie 20 tysięcy łodzian. Stolica jest dla nich najbardziej atrakcyjnym kierunkiem.
Prawie 7 tysięcy łodzian dojeżdża do pracy w Warszawie. Od kiedy otwarto dworzec Łódź Fabryczna, podróż jest dla nich niewątpliwie wygodniejsza. Nieliczni łodzianie znaleźli zatrudnienie w innych dużych miastach - Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu, ale to zaledwie po kilkaset osób - wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Reszta ze wspomnianych 20 tysięcy pracuje w innych miejscowościach.
- Na dojazdy do pracy poza Łodzią decydują się przede wszystkim ludzie młodzi, między 25. a 34. rokiem życia - informuje Anna Jaeschke, kierownik Łódzkiego Ośrodka Badań Regionalnych GUS-u. - Wraz ze zrostem wieku, ich liczba szybko się zmniejsza, co może świadczyć o tym, że nie decydują się na stałe opuszczenie naszego miasta albo rezygnują z życia w podróży i dalszą karierę kontynuują w Łodzi, już z bogatym dorobkiem zawodowym, co daje im szansę na lepszą pracę w Łodzi.
Jednocześnie Łódź okazuje się bardzo atrakcyjnym miejscem zatrudnienia dla wielu osób spoza Łodzi, bo przyjeżdżających do naszego miasta do pracy jest aż 50 tysięcy! Przede wszystkim są to mieszkańcy okolicznych gmin. Najwięcej ze Zgierza - ponad 4 tys. Ponad 2.300 osób przyjeżdża do pracy w Łodzi z Pabianic. Okazuje się, że są gminy, w których co trzeci mieszkaniec znalazł zatrudnienie w Łodzi. Liderami są: Andrespol, Stryków, Nowosolna, Rzgów, Aleksandrów Łódzki, Konstantynów, Koluszki i Brójce, w których to gminach od 26 do 34 procent zatrudnionych ma pracę w naszym mieście.