Poznanianka wygrała z wojskiem w sądzie. Dostanie odszkodowanie? Ma prywatną działkę na terenie lotniska Krzesiny
Wojsko będzie musiało wykupić od poznanianki jej prywatną działkę, która znajduje się na terenie bazy wojskowej na Krzesinach oraz dodatkowo zapłacić odszkodowanie? Tego będzie domagał się pełnomocnik pani Iwony, która jest właścicielką działki na Krzesinach. W ostatnim czasie sąd po raz kolejny przyznał jej rację w sporze z wojskiem.
- Najlepszym rozwiązaniem byłby wykup działki przez wojsko. Oprócz tego będziemy jednak domagali się zapłaty przez wojsko odszkodowania za wieloletnie bezumowne użytkowanie tego terenu - mówi mecenas Radosław Howaniec, pełnomocnik pani Iwony, która od lat toczy spory sądowe z wojskiem.
Początki historii pani Iwony sięgają kilkudziesięciu lat wstecz, kiedy właścicielami terenów na Krzesinach, jeszcze gdy nie było tam lotniska, byli m.in. jej dziadkowie. W latach 40. i 50. XX wieku działki na Krzesinach były wywłaszczane przez ówczesną władzę.
Chociaż przez lata wydawało się, że wszystko przebiegło bez problemów, a na Krzesinach w międzyczasie powstała baza wojskowa, kilka lat temu okazało się, że pani Iwona nadal jest właścicielką jednej z działek która znajduje się na terenie dzisiejszej bazy.
Czytaj też: Konin: Śledztwo w sprawie zastrzelonego przez policjanta 21-latka przejęła prokuratura w Łodzi
Dlatego też, mimo że kobieta jest wpisana w księdze wieczystej jako właścicielka nieruchomości o powierzchni 2500 metrów kwadratowych, w praktyce jednak nie może z niej korzystać i nie ma do niej dostępu. W tej sytuacji kobieta zwróciła się do Wojskowego Zarządu Infrastruktury w Poznaniu (zarządza terenem bazy wojskowej) z wnioskiem o wydanie jej działki. W odpowiedzi wojsko stwierdziło, że jest właścicielem terenu od 1953 roku i nabyło go poprzez zasiedzenie.
Z takim stanowiskiem nie zgadzał się Radosław Howaniec, pełnomocnik pani Iwony.
– Wojsko nie mogło zasiedzieć tego terenu, gdyż on ze względów prawnych nie podlegał zasiedzeniu
– nie ma wątpliwości mec. Howaniec.
Od tego momentu zaczął się długoletni spór sądowy z wojskiem.
Najpierw przedstawiciele wojska wnieśli do poznańskiego sądu pozew o ustalenie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym argumentując, że są właścicielami działki, zaś pani Iwona została wywłaszczona. W 2018 roku poznański Sąd Okręgowy prawomocnie oddalił jednak pozew.
Kiedy w ubiegłym roku mecenas Howaniec po raz kolejny wysłał do WZI pismo z wnioskiem o uregulowanie sprawy, niedługo później wojsko złożyło do sądu wniosek o... zasiedzenie nieruchomości.
Niedawno poznański sąd prawomocnie oddalił jednak kolejny wniosek wojska potwierdzając, że to pani Iwona jest właścicielką działki na Krzesinach.
- Sąd znowu potwierdził, że wojsko nie mogło zasiedzieć tej działki. Dlatego będziemy domagali się odszkodowania za okres, kiedy wojsko bezumownie korzystało z terenu pani Iwony
- mówi mecenas Howaniec.
Wojsko może jednak jeszcze odwołać się do Sądu Najwyższego. Chcieliśmy także porozmawiać z przedstawicielami WZI. Mimo wysłanych przez nas pytań, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Jednak w przeszłości przedstawiciele wojska informowali nas, że w przypadku przegranego procesu, rozważą wykup nieruchomości.
Czytaj więcej o sprawie pani Iwony: