Poznań: Wiceprezydentka Katarzyna Kierzek-Koperska pożegna się z Urzędem Miasta? "Nie należy do ulubienic nowego szefa Nowoczesnej"
Czy wiceprezydentka Poznania Katarzyna Kierzek-Koperska pożegna się ze swoim stanowiskiem zarówno w urzędzie, jak i partii, gdzie jest szefową wielkopolskich struktur Nowoczesnej?
Adam Szłapka, poznański poseł wybrany z list Koalicji Obywatelskiej, w niedzielę został szefem Nowoczesnej. Przypomnijmy, że polityk od 2015 r. piastował w partii stanowisko sekretarza generalnego. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku kandydował do Sejmu w okręgu kaliskim z pierwszego miejsca na liście tej partii, uzyskując mandat posła.
Z kolei w tegorocznych wyborach parlamentarnych z powodzeniem startował z okręgu poznańskiego uzyskując ponad 50 tys. głosów, co było drugim wynikiem wśród kandydatów Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu.
– Silniejsza pozycja Szłapki w partii oznacza, że łatwego życia nie będzie miała Katarzyna Kierzek-Koperska, która - delikatnie mówiąc - nie należy do ulubienic posła – mówi nam jeden z poznańskich polityków Koalicji Obywatelskiej.
– Dodatkowo przed wyborami Szłapka mocno zakolegował się z Jackiem Jaśkowiakiem, teraz więc grają w jednej drużynie. Od dawna już krążą plotki, że w przyszłym roku Kasia może zostać usunięta
– dodaje nasz rozmówca.
Czytaj też: Katarzyna Kierzek-Koperska: Marzy mi się, że razem z poznaniakami stworzymy miasto smart bez smogu
K. Kierzek-Koperska wiceprezydentką Poznania została jesienią ubiegłego roku, tuż po wyborach samorządowych. W ten sposób Jacek Jaśkowiak zrealizował obietnicę przedwyborczą daną działaczom tej tej partii - zapowiadał, że trzy mandaty dla Nowoczesnej, dadzą jej zastępcę prezydenta Poznania. K. Kierzek-Koperska została czwartym, czyli ostatnim wiceprezydentem.
– Już od samego początku nie traktowano jej poważnie, żonglując dość swobodnie zakresem obowiązków, które miała przyjąć w urzędzie – mówi nam kolejny polityk KO.
O tym, że K. Kierzek-Koperska jest pomijana, jak twierdzi jeden z miejskich urzędników, świadczyć mają m.in. niewielka ilość konferencji prasowych, podczas których przedstawiała swoje pomysły i osiągnięcia, a także znikoma - w porównaniu do innych wiceprezydentów - "obecność" na miejskim portalu prowadzonym przez pracowników magistratu poznan.pl.
– A przecież ma jedną z najbardziej medialnych "działek", czyli ochronę środowiska – tłumaczy.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy wiceprezydentka nie może też swobodnie dobierać współpracowników. Kiedy ze stanowiska zrezygnowała Hanna Grunt, dyrektor Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska, K. Kierzek-Koperska chciała, by jej następcą został dotychczasowy wicedyrektor Przemysław Surdyk.
– Teraz pełni obowiązki dyrektora, ale prezydent nie chce, by otrzymał to stanowisko – tłumaczy nasz rozmówca.
Co miejscy działacze Nowoczesnej sądzą o wiceprezydentce? Wojciech Chudy, radny miejski ucieka od odpowiedzi na pytanie jaką ocenę wystawiłby po roku pracy zastępczyni Jacka Jaśkowiaka. – Lepiej zapytać o to prezydenta Jaśkowiaka, bo ma lepszy wgląd w pracę wiceprezydentów. Ja widzę tylko jej fragment – komentuje.
Dopytujemy jak K. Kierzek-Koperska sprawdza się w roli szefowej wielkopolskich struktur partii. – Zdania są podzielone, w tym przypadku powinien to ocenić nowy przewodniczący Nowoczesnej – stwierdza W. Chudy.
Próbowaliśmy skontaktować się z posłem Szłapką, ale w poniedziałek jego telefon milczał.
Z naszych informacji wynika, że jego niechęć do zastępczyni prezydenta ma przede wszystkim podłoże prywatne, a nie merytoryczne. Może mieć ona jednak spory wpływ na dalszą karierę poznańskiej polityczki.
– Wierzę, że informacje, które do tej pory się pojawiały, były tylko plotkami. Prezydent Jaśkowiak to poważny polityk, który dotrzymuje obietnic – komentuje K. Kierzek Koperska.
- Oczywiście nie przywiązuję się do politycznego stanowiska, bo nigdy nie można mieć pewności, jak długo będzie się je piastować. Ocena pracownicza jeszcze przede mną, ale chciałabym kontynuować swoją misję w urzędzie
- dodaje.
Z oceną pracy wiceprezydentki nie ma z kolei problemu Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta.
– Głównym jej zadaniem jest ochrona środowiska. Mam wrażenie, że w tej materii zaczyna się dziać sporo dobrego – mówi.
Inny radny KO przypomina jednak, że feminizm prezydenta Poznania bywa "papierowy".
– Teraz z posłem Szłapką tworzą duet samców alfa, ale w niczym nie przypomina on kreacji Ala Pacino i Roberta De Niro – żartuje.