Poznań walczy z klubami go-go w sądzie. Czy miasto wygra tę walkę?
20 listopada zapadnie ostateczny wyrok w procesie, który miasto Poznań wytoczyło klubom go-go. Pierwszy proces władze miasta przegrały. Liczą jednak na to, że Sąd Apelacyjny zmieni niekorzystny dla nich wyrok.
– W swoich ustaleniach Sąd Okręgowy doszedł do wielu pozytywnych, z punktu widzenia miasta, wniosków, w szczególności, że prowadzenie takiej działalności naraża renomę miasta i powoduje negatywny odbiór społeczny. Sąd jednak nie poszedł dalej
– przekonywał w środę w poznańskim Sądzie Apelacyjnym radca prawny Artur Mysłek, pełnomocnik miasta Poznań w procesie przeciwko klubom go-go.
Czytaj też: Poznań: Miasto walczy z klubami go-go. W listopadzie zapadnie kluczowy wyrok?
Początki tej sprawy sięgają 2016 roku, kiedy to władze miasta wytoczyły proces klubom erotycznym funkcjonującym w obrębie Starego Rynku, argumentując, że ich działalność narusza dobra miasta i wpływa niekorzystnie na jego wizerunek.
– Jako prezydent nie zgadzam się na psucie wizerunku Poznania w ten sposób – mówił wtedy Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Proces ruszył jednak dopiero w sierpniu 2017 roku. Władze miasta domagały się zasądzenia po pół miliona złotych dla Stowarzyszenia Wspierania Transplantacji Szpiku i Onkologii Dziecięcej „Dzieciaki Chojraki” przy ul. Szpitalnej oraz Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Równy Start” ul. Św. Rocha.
Już w październiku 2017 roku Sąd Okręgowy wydał wyrok niekorzystny dla władz Poznania.
– Oddalenie powództwa wynika z faktu, że czyny i zdarzenia, o których mówiło powództwo nie zostały udowodnione lub nie naruszają dóbr osobistych miasta Poznań
– argumentowała sędzia Agnieszka Wieczorek.
Od wyroku odwołały się władze miasta, które przekonywały, że działalność klubów wpływa niekorzystnie na wizerunek Poznania i narusza jego dobra osobiste. W środę w Sądzie Apelacyjnym odbyła się rozprawa odwoławcza. Adwokat Grzegorz Małek, pełnomocnik jednego z pozwanych klubów, zwracał uwagę, że w podobnej sprawie we Wrocławiu Sąd Apelacyjny, a następnie Sąd Najwyższy, przyznał rację klubom.
Czytaj też: Poznań: Miasto odwołało się od niekorzystnego wyroku w sprawie klubów go-go
– Funkcjonuje wiele działalności gospodarczych, które mają różny odbiór społeczny, ale jeśli nie są reglamentowane ustawą, to trudno oczekiwać, by gmina zakazywała takiej działalności tylko dlatego, że odbiega od tego, jak gmina chce się prezentować na forum publicznym. A do tego to zmierza. Celem tego pozwu jest pozbawienie możliwości działalności takich klubów – mówił adwokat Grzegorz Małek.
Jednocześnie przekonywał, że miasto Poznań „kreuje się na obrońcę moralności”.
– Ale ustawa o samorządzie nie wymienia, by gmina była obrońcą moralności. Gmina ma określone zadania i w ramach nich powinna funkcjonować
– mówił Grzegorz Małek i dodawał: – Z jednej strony gmina powołuje się na to, że kluby erotyczne naruszają moralność, a z drugiej w Poznaniu organizowany jest marsz równości, który też jest różnie odbierany.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 20 listopada.
O historii walki Poznania z klubami go-go czytaj więcej poniżej: