Poznań: Telewizja Polska pozwała prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Proces w sądzie trwał... 10 minut
Telewizja Polska pozwała prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka za wypowiedzi, które zdaniem przedstawicieli TVP naruszały dobre imię telewizji. W środę rozpoczął się proces w tej sprawie, który trwał zaledwie... 10 minut. Wyrok zostanie ogłoszony w piątek.
„Perfidni, chamscy propagandziści”, „nienawistne materiały”, „opluwanie”, „robienie złoczyńców” - właśnie za te sformułowania wygłaszane przez Jacka Jaśkowiaka w kierunku Telewizji Polskiej, przedstawiciele TVP pozwali prezydenta Poznania o naruszenie dóbr osobistych.
Chodziło o wypowiedzi, których prezydent Jaśkowiak użył w wywiadach dla telewizji WTK oraz Gazety Wyborczej po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jacek Jaśkowiak twierdził wtedy, że zatrudnianie „perfidnych i chamskich propagandystów” oraz publikowanie „nienawistnych programów” przyczyniło się do zabójstwa Pawła Adamowicza.
Telewizja TVP w swoim pozwie domaga się przeprosin oraz wpłaty 10 tys. zł na WOŚP. Prawnicy TVP przekonywali też, że wypowiedzi prezydenta Poznania mogły narazić telewizję na utratę zaufania oraz poniżenie w opinii publicznej. Sam Jacek Jaśkowiak, po tym jak dowiedział się o skierowanym przeciwko niemu pozwie, napisał na facebooku, że podczas procesu będzie mógł wykazać, ile zasad z Karty Etycznej Mediów jest łamanych przez TVP.
Żadna ze stron nie będzie miała jednak okazji wykazać szerzej swoich racji przed sądem. Proces w tej sprawie rozpoczął się w środę i tego samego dnia się zakończył. Trwał tylko... 10 minut. Sędzia Joanna Ciesielska-Borowiec stwierdziła, że ma wystarczający materiał, aby wydać w tej sprawie wyrok. To oznacza, że nie dojdzie do przesłuchania przed sądem samego Jacka Jaśkowiaka, o co wnosiła jego pełnomocnik, mecenas Agata Celmer.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w najbliższy piątek. Przypomnijmy, że sam Jacek Jaśkowiak także zapowiadał, że złoży pozew cywilny przeciwko TVP za materiały, które Telewizja Polska przygotowywała na jego temat. Ostatecznie prezydent Poznania zrezygnował jednak z tego pomysłu.