Poznań: Pacjenci mogą korzystać z aplikacji do monitorowania gojenia ran pooperacyjnych
Krystyna Błotna to pierwsza pacjentka, która opuściła oddział chirurgii przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu z aplikacją umożliwiającą monitorowanie rany pooperacyjnej. Za pomocą systemu „iwound” kobieta będzie mogła łączyć się z konsultantem, który na bieżąco będzie mógł ocenić proces gojenia się rany.
- Przeszłam już w życiu 14 operacji, w tym bardzo rozległe i za każdym razem miałam ogromne problemy po opuszczeniu szpitala - mówi Krystyna Błotna.
- Mój organizm nie toleruje nici chirurgicznych, co objawia się trudnym gojeniem. Niejednokrotnie, po operacji wracałam do szpitala właśnie z powodu rany pooperacyjnej
- zaznacza.
Pani Krystyna ma nadzieję, że aplikacja, w którą została wyposażona, ułatwi jej życie. Podobnie jak Bogusława Patrzykont, która zmieniła telefon, aby korzystać z aplikacji.
System „iwound” to innowacyjne rozwiązanie stworzone przez podpoznańską firmę Polmedi. Powstało jako odpowiedź na potrzeby zarówno pacjentów, jak i lekarzy.
- Pacjenci często wysyłają do lekarzy pytania, zdjęcia, prośby o radę korzystając z smsów lub e-maili - tłumaczy Tomasz Kandziora z firmy Polmedi.
- My stworzyliśmy narzędzie, które umożliwia bezpieczny kontakt bez ryzyka, że przesłana wiadomość zaginie i pozostanie bez odpowiedzi
- dodaje.
Twórcy aplikacji podkreślają, że narzędzie to jest proste w obsłudze, intuicyjnie i z łatwością powinny poradzić z nim sobie także osoby starsze.
- Podczas przyjęcia do szpitala pacjent otrzyma dostęp do aplikacji, którą zainstaluje w swoim smartfonie - tłumaczy profesor Tomasz Banasiewicz, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej UMP w Szpitalu Klinicznym przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu.
- Dzięki aplikacji szpital będzie miał możliwość monitorowania gojenia rany. Dwa razy w tygodniu pacjent będzie przesyłał zdjęcie rany, a lekarz konsultant oceni, czy dzieje się coś niepokojącego. Chory będzie mógł także w każdej chwili poinformować o nagłych niepokojących objawach, które zaobserwował.
W tej chwili, pacjenci opuszczający szpitale po operacjach, są zazwyczaj pozostawieni sami sobie. Jeśli mieszkają poza miastem, w którym przeprowadzony był zabieg, ich sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Szukając pomocy w najbliższych placówkach słyszą, żeby zgłosili się tam, gdzie przeszli operację. Tam z kolei, trudno im umówić się na wizytę.
Aplikacja „iwound” to nie tylko udogodnienie dla pacjentów. - Narzędzie to daje nam możliwość nie tylko monitorowania konkretnych przypadków - mówi prof. Banasiewicz.
- Dzięki analizom, będziemy mogli zaobserwować, w którym dniu po operacji najczęściej pojawiają się powikłania, jaki rodzaj zabiegów jest najbardziej na nie narażony, a nawet, kiedy tracimy kontakt z pacjentem. Aplikacja daje nam możliwość szybkiego zareagowania w sytuacji, gdy pacjent nie kontaktuje się z nami, możemy zapytać, co się stało, czy już czuje się dobrze, czy też znalazł pomoc w innym ośrodku. To narzędzie dające szerokie możliwości.
Obecnie system testowany jest w czterech szpitalach w Polsce. Oprócz Poznania, także w Bydgoszczy, Gdańsku i Warszawie. Poznańską klinikę, co miesiąc opuszcza od 100 do 150 zoperowanych pacjentów. Przepisy wymagają, aby w każdym przypadku przez 30 dni monitorować miejsce zakażenia.
- To dobre zalecenie, ale w obecnych warunkach niemożliwe do spełnienia - mówi prof. Banasiewicz. - Aplikacja daje nam możliwość nie tylko przestrzegania przepisów, ale także podniesienia bezpieczeństwa pacjentów z przewlekłymi ranami.