Poznań: Jackowi Jaśkowiakowi zagrozi człowiek politycznego środka

Szanse prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka na drugą kadencję są dużo większe, jeśli w drugiej turze zmierzy się z kandydatem PiS. Jak podkreślają eksperci, prawdziwym zagrożeniem dla kandydata Platformy może być „ktoś trzeci” reprezentujący szeroko rozumiane centrum. Wiemy, że start poważnie rozważa były urzędnik Jarosław Pucek...

Obecnie jedynym pewnym kandydatem wydaje się urzędujący prezydent Jacek Jaśkowiak z PO. Pozostałe ugrupowania jeszcze nie ogłosiły, kogo wystawią w wyścigu o prezydenturę Poznania. Jednak z trzech dotychczasowych sondaży przedwyborczych płyną konkretne wnioski.

Według listopadowego sondażu dla „Gazety Wyborczej” wybory wygrałby Jacek Jaśkowiak. Do drugiej tury przeszedłby także... poprzedni prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Trzecie miejsce zająłby kandydat PiS Tadeusz Zysk, ale z marnym poparciem - 12 proc. głosów.

Jaśkowiak osiągnąłby także najlepszy wynik zgodnie z pierwszym sondażem, który opublikowaliśmy w „Głosie” na początku grudnia. Na drugim miejscu znalazł się za to poseł Bartłomiej Wróblewski z PiS z wynikiem 21,5 procent. I to właśnie ci dwaj politycy zmierzyliby się ze sobą w drugiej turze wyborów, a starcie wygrałby Jaśkowiak.

Jako ostatni sondaż przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS), który w swoich badaniach nie uwzględnił Ryszarda Grobelnego ani żadnego innego kandydata powiązanego z otoczeniem byłego prezydenta. Najwyższy wynik osiągnąłby znowu Jacek Jaśkowiak, na którego w pierwszej turze zagłosowałoby aż 48,6 proc. ankietowanych. Do drugiej tury przeszedłby ponadto Tadeusz Zysk (PiS) z rezultatem 20,5 proc. poparcia. W drugiej turze Jaśkowiak bez problemu pokonałby Zyska, jeśli to on byłby kandydatem PiS.