Poznań: geodetka skazana, mimo że prokuratura umorzyła śledztwo
Geodetka Grażyna H.-S. właśnie została skazana za oszustwo i przejęcie cennego majątku pod Swarzędzem. Jej ofiara musiała sama dochodzić sprawiedliwości, bo wcześniej poznańska prokuratura umorzyła śledztwo.
Prokuratura w 2013 roku postawiła geodetce poważne zarzuty. Dotyczyły podstępnego przejęcia gruntów pod Swarzędzem wycenianych na ponad 1,1 mln zł. Ofiarą działań geodetki była pani M., słabo rozeznana w procedurach prawnych, z wykształceniem podstawowym. Potem, ku zaskoczeniu pokrzywdzonej i jej prawników, prokuratura sprawę umorzyła. Śledczy stwierdzili, że do przestępstwa jednak nie doszło.
Pani M. i jej prawnikom pozostało więc złożyć tzw. prywatny akt oskarżenia. W czwartek, po przeprowadzonym procesie, sąd przyznał im rację. Skazał geodetkę na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata, grzywnę oraz nakazał naprawienie szkody.
Sędzia Izabela Dehmel wskazała, że geodetka oszukała swoją klientkę, wykorzystała jej nieporadność, ponadto posłużyła się w urzędach podrobionymi dokumentami. Nieustalona osoba sfałszowała podpis ofiary pod jednym z dokumentów.
Czwartkowy wyrok Sądu Okręgowego jest nieprawomocny. Obrońca geodetki zapewne złoży apelację.
Przypomnijmy, że pani M. trafiła do geodetki z polecenia, by ta pomogła jej w pierwszych czynnościach zmierzających do odzyskania utraconej działki. Przed laty władze PRL zabrały pani M. grunty pod budowę drogi. Inwestycja jednak nie powstała, więc dawna właścicielka miała prawo domagać się zwrotu nieruchomości.
Skończyło się na tym, że geodetka uzyskała podpis dawnej właścicielki pod szerokim pełnomocnictwem. Jak się później okazało, bez wiedzy pani M. przeprowadziła postępowanie zwrotowe.
Ostatecznie, jako pełnomocnik pani M., sama ze sobą zawarła umowę kupna-sprzedaży cennych gruntów.
W akcie notarialnym wartość działek określiła na zaledwie 40 tys. zł, na co zwrócił uwagę również sąd. Na przejętych gruntach pod Swarzędzem geodetka wybudowała sobie dom. Na drugiej działce wybudował się jej syn. Teraz, jak wszystko wskazuje, będzie musiała oddać przejęte grunty. Już wcześniej, w postępowaniu cywilnym, pani M. uzyskała wyrok, zgodnie z którym odzyskuje utracone działki.
Tamten wyrok cywilny jest już prawomocny. Wciąż jednak nie został wykonany. Obrońca geodetki, adw. Artur Kucznerowicz, złożył bowiem skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Domaga się zmiany wyroku cywilnego ws. konieczności zwrotu gruntów. Poznański sąd, do czasu wydania orzeczenia przez Sąd Najwyższy, zawiesił postępowanie cywilne dotyczące wykonania wyroku ws. zwrotu gruntów.