Poznań: Adwokat Jakub B. skazany na więzienie i wydalony z zawodu. Ma trafić za kratki na dwa lata za oszustwo biznesmena
Jakub B., poznański adwokat, który niedawno został wydalony z zawodu, teraz został skazany na dwa lata więzienia za oszustwo biznesmena. Chociaż proces odwoławczy bardzo się przeciągał, zaś sam sąd stwierdził, iż obrońca Jakuba B. zmierzał do jego przedłużenia sprawy, ostatecznie we wtorek zapadł prawomocny wyrok.
– Kara więzienia bezwzględnego jest adekwatna do tego, co Jakub B. zrobił. Swoją fachową wiedzę wykorzystał w sposób niecny wykorzystując zaufanie – tak sędzia Grzegorz Nowak uzasadniał wyrok skazujący wobec Jakuba B.
Przypomnijmy, że „Głos Wielkopolski” ujawnił sprawę na początku 2017 roku. Wtedy to opisaliśmy szczegółowo jak adwokat Jakub B. oszukał biznesmena Grzegorza Kozłowskiego na kwotę 3 mln zł. W procederze uczestniczyła też jego żona Anna B., również adwokatka. Prokuratura zarzuciła im doprowadzenie biznesmena do niekorzystnego rozporządzenia swoim majątkiem. Kolejny zarzut dotyczył prania brudnych pieniędzy.
W listopadzie 2017 roku poznański Sąd Okręgowy wydał wyrok skazujący wobec małżeństwa. Oboje, chociaż początkowo nie przyznawali się do winy, ostatecznie postanowili dobrowolnie poddać się karze i przyznali się do postawionych im zarzutów. Jakub B. został skazany na dwa lata więzienia, 6-letni zakaz wykonywania zawodu i grzywnę, zaś jego żona na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę. Oboje mieli też oddać biznesmenowi prawie milion złotych.
Mimo tego w lutym 2018 roku adwokat Jakuba B. złożył apelację od wyroku, który sam oskarżony mężczyzna... wcześniej zaakceptował. W odwołaniu obrońca Jakuba B. zarzucał Sądowi Okręgowemu, że ten nie przeprowadził opinii biegłych sądowych psychiatrów na okoliczność stanu zdrowia Jakuba B. Ponadto podkreślał, że Sąd Okręgowy nieprawidłowo uznał, że Jakub B. dopuścił się prania brudnych pieniędzy.
Chociaż pierwsza rozprawa apelacyjna odbyła się w październiku ubiegłego roku, sprawa długo stała w miejscu. Wszystko dlatego, że obrońca Jakuba B. przedstawiał zwolnienia lekarskie. Kilka tygodni temu do sądu wpłynęła jednak kluczowa opinia biegłych, z której wynikało, że Jakub B. może brać udział w postępowaniu sądowym.
Dlatego też we wtorek w poznańskim Sądzie Apelacyjnym odbyła się kolejna rozprawa. Mimo, że mecenas Tytus Jęcz, adwokat Jakuba B., po raz kolejny wnioskował o jej odroczenie, domagając się przesłuchania biegłych na rozprawie, tym razem sąd oddalił wszystkie jego wnioski dowodowe i zakończył proces.
- Wnioski dowodowe zmierzały do przedłużenia trwającego postępowania - stwierdził sędzia Grzegorz Nowak.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny podtrzymał w całości wyrok Sądu Okręgowego i skazał Jakuba B. na karę dwóch lat więzienia. Sędzia zwracał uwagę, że wyrok Sądu Okręgowego wobec Jakuba B. orzeczono po tym, jak sam oskarżony wyraził zgodę na taki wymiar kary.
Sędzia Grzegorz Nowak podkreślał, że Jakub B. nie miał żadnych dolegliwości psychicznych w chwili, kiedy popełniał przestępstwa, zaś jego późniejsze rzekome dolegliwości psychiczne miały być elementem "gry" z jego strony.
- Choroba była narzędziem instrumentalnym oskarżonego. Na etapie drugiej instancji był to środek do skutecznego, jego zdaniem, torpedowania postępowania. Nie udało się to oskarżonemu, bo sąd wyszedł z założenia, że ten sposób blokowania postępowania nie może być skuteczny
- mówił sędzia Grzegorz Nowak.
Sprawdź też: Poznań: 25 lat więzienia za zabójstwo pod Sierakowem. Mężczyźni skazani za brutalną zbrodnię i samosąd
Oprócz wyroku skazującego orzeczonego przez sąd, Jakub B. został także wydalony z zawodu adwokata przez Wielkopolską Izbę Adwokacką. To postanowienie jest jednak wciąż nieprawomocne. Sam Jakub B. był nieobecny podczas ogłoszenia wyroku.
Czytaj więcej o sprawie Jakuba B.: