Sabina Walter (z d. Chełminiak), która zmarła 14 maja br. w wieku 87 lat, była nestorką środowiska kujawskich pielęgniarek. Zapamiętana została jako wzorowa pracowniczka, z autorytetem, ujmująca pacjentów życzliwością i serdecznością.
Inowrocławianka (ur. się 15 października 1928 r.), lata okupacji przeżyła z rodzicami na wysiedleniu w Radomsku. W „starym” szpitalu im. Karola Marcinkowskiego pracowała już od grudnia 1946 r., najpierw jako salowa. Równolegle uczyła się na kursach sióstr PCK, zdała egzamin na stopień pielęgniarki dyplomowanej, uzupełniła też wiedzę ogólną i zdobyła maturę. W latach 1958-1973 pod kierunkiem doktorów Ludwika Błażka i Konrada Mizery była oddziałową I Oddziału Chirurgicznego. Później - do odejścia na emeryturę w 1990 r. - pracowała m.in. w pracowni EKG i prowadziła punkt medyczny w „Igalu”.
Wyróżniona została odznaką „Za wzorową pracę w służbie zdrowia”, a w 1968 r. dyplomem honorowym prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Po latach to niezwyczajne wydarzenie skomentowała:
Byłam zaskoczona i uradowana. Nie kryłam swych przekonań religijnych, a były to - pamiętajmy - lata 60., kiedy ostro rządzili komuniści. Taka postawa wymagała jednak pewnej odwagi cywilnej. Nie narzucałam się pacjentom, taktownie pytałam, czy sobie życzą księdza przy łóżku. Tak samo czyniłam przez operacjami, szczególnie tymi trudnymi. Pacjenci i ich rodziny często mi za to później dziękowali.
Sabina Walter była żoną Waldemara Waltera, zasłużonego pracownika Fabryki Maszyn Rolniczych „Inofama”, sportowca, działacza i sędziego lekkoatletycznego.
Pochowana została 19 maja na cmentarzu par. Zwiastowania NMP.
Autor: Piotr Strachanowski