Pożary i wybuchy kominów to już plaga
Od końca minionego roku strażacy prawie 30 razy gasili płonące kominy. To efekt m.in. palenia mokrym drewnem i różnymi odpadami.
Płonące kominy to już plaga w powiecie międzyrzeckim. Na szczęście obyło się bez ofiar, ale - jak zaznaczają strażacy - takie pożary mogą być bardzo niebezpieczne.
- Mamy znacznie więcej tych zdarzeń niż w podobnym okresie w minionym roku. Podobnie jest w całym regionie. Te pożary bywają bardzo groźne. Może spłonąć, dach, a nawet cały budynek. Niekiedy giną w nich też ludzie - ostrzega mł. bryg. Dariusz Rzepecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Przyczyną pożarów jest sadza w przewodach kominowych
Niekiedy wręcz wybucha po zapaleniu ognia w piecu. - To efekt palenia mokrym drewnem, szmatami i rozmaitymi odpadami. Niektórzy wrzucają do pieców gumę i plastikowe butelki, które nie ulegają spaleniu. To karygodne. W żadnym wypadku nie wolno tego robić - ostrzega Michał Kowalewski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Skwierzynie.
Równie groźny jest tlenek węgla, nazywany potocznie czadem
Jest także znany jako cichy zabójca, gdyż uśmierca około 200 osób rocznie. Jak się ustrzec przed tragedią? Odpowiedź w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”, który już od środy będzie dostępny w sklepach i kioskach w powiecie międzyrzeckim.