Powtórka mile widziana
Przed Zawiszą trudny tydzień. Dwa mecze ligowe plus spotkanie w Pucharze Polski z Legią Warszawa. Jednak na razie na tapecie tylko Miedź Legnica.
- Na mojej twarzy pojawia się uśmiech, bo nikt nie jest kontuzjowany ani nie narzeka na żadne urazy i możemy się w komplecie przygotowywać do najbliższych spotkań - cieszy się trener Zbigniew Smółka.
To drugi pozytyw, bo pierwszym była wygrana na inaugurację z Pogonią Siedlce. Szkoleniowiec zawiszan podkreśla, że do pełni szczęścia brakowało tego, by któryś z zespołów wyprzedzających Zawiszę stracił punkty. Teraz tak się stanie, bo w Gdyni Arka podejmie Zagłębię Sosnowiec, a więc zagrają wicelider z trzecim zespołem w tabeli.
Dla niebiesko-czarnych najlepszym wynikiem będzie podział punktów lub zwycięstwo sosnowiczan. Jednak sami także będą musieli pokusić się o wygraną na trudnym terenie w Legnicy. Wtedy uda się zniwelować część strat do rywali i do drugiej pozycji, która także premiowana jest awansem.
Legniczanie rozpoczęli rundę wiosenną od prestiżowej porażki 1:2 w derby regionu z Chrobrym Głogów. Tym samym plan gonienia czołówki już na początku się mocno skomplikował. W Legnicy ciągle wierzą, że są w stanie włączyć się w walkę o awans do elity.
- Dla mnie ten wynik nie był zaskoczeniem, bo w pierwszej lidze każdy rezultat jest możliwy - twierdzi trener Smółka. - Ten mecz mógł się zakończyć każdym rezultatem. Mógł być remis, mogła wygrać Miedź, a było zwycięstwo Chrobrego. Spotkały się dwa solidne zespoły. Więcej stabilności jest w Chrobrym i to zdecydowało. Dodatkowo zgranie zespołu oraz łut szczęścia - dodaje.
Porażka powoduje, że piłkarze Miedzi są mocno podrażnieni i do meczu z Zawiszą podejdą podwójnie zmobilizowani.
Dla nich liczyć się będzie tylko zwycięstwo i rehabilitacja przed własną publicznością. To może być szansa dla zawiszan, którzy przy umiejętnym bronieniu dostępu do własnej bramki, będą mogli pokusić się o łatwe kontrataki.
W przerwie zimowej trener Ryszard Tarasiewicz, doskonale znany z pracy w Bydgoszczy, dokonał kilku ciekawych transferów. Nowym bramkarzem Miedzi jest doświadczony Paweł Kapsa, który wrócił do Polski po grze w Azerbejdżanie. Szerokim echem odbiło się zatrudnienie dwóch reprezentantów Estonii - obrońcy Artjoma Artjunina i napastnika Igora Subbotina. Grę legniczan ma prowadzić Fin Petteri Forsell. Po stronie strat trzeba zapisać odejście Yannicka Kakoko do Arki Gdynia i przede wszystkim Marquitosa do Górnika Łęczna oraz Valerijsa Sabali do czeskiego Pribramu.
Karol Danielak, jeden z lepszych piłkarzy meczu z Pogonią, jest przekonany, że Zawisza w Legnicy odniesie drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej.
- Podchodzimy do Miedzi z respektem, ale znamy swoją wartość i jedziemy do Legnicy po trzy punkty - twierdzi skrzydłowy.
Znamy swoją wartość i zrobimy wszystko, by wygrać. Nic tak nie buduje atmosfery w zespole jak zwycięstwa - dodaje Danielak.
- Wisła Płock204033-20
- Arka Gdynia203936-23
- Zagłębie Sosnowiec203635-30
- Zawisza Bydgoszcz203438-27
- Stomil Olsztyn203223-23
- Chrobry Głogów203125-18
- GKS Bełchatów203022-20
- GKS Katowice202725-22
- Bytovia Bytów202729-29
- Chojniczanka 202624-31
- Miedź Legnica202628-29
- Sandecja Nowy Sącz202426-29
- Pogoń Siedlce202319-30
- Wigry Suwałki202122-22
- MKS Kluczbork202120-36
- Rozwój Katowice201719-34
- Olimpia Grudziądz201516-29
- Dolcan Ząbki203037-25