Krzysztof Marczyk

Powalczyć o przełamanie i przedłużyć domową serię

Powalczyć o przełamanie i przedłużyć domową serię Fot. Jacek Wójcik
Krzysztof Marczyk

Dziś o godz. 18.30 w hali Milenium Energa Kotwica Kołobrzeg podejmie Górnika Trans.eu Wałbrzych w meczu w ramach 15. kolejki rozgrywek rundy zasadniczej.

Górnik to beniaminek, który przed sezonem skazywany był na pożarcie, a pozytywnie zaskakuje, plasując się na 7. miejscu, mając na koncie po siedem zwycięstw i porażek.

Liderem zespołu przyjezdnych jest, związany niegdyś z Kołobrzegiem, Piotr Niedźwiedzki. Ten bryluje aż w dziesięciu pozycjach statystycznych swego zespołu: średniej ilości punktów zdobywanych na mecz, skuteczności z rzutów za 2 pkt., skuteczności z rzutów z gry, średniej ilości zbiórek w ataku na mecz, średniej ilości zbiórek w obronie na mecz, średniej ilości zbiórek na mecz, średniej ilości wymuszonych fauli na mecz, średniej ilości bloków na mecz, średniej wartości wskaźnika Eval i średniej wartości wskaźnika na mecz.

Drużyna z Wałbrzycha zajmuje drugie miejsce w lidze pod względem średniej ilości zbiórek na mecz, trzecie jeśli idzie o średnią ilość bloków na mecz natomiast jest na ostatnim miejscu w lidze jeśli idzie o celne i wykonywane oraz skuteczność w rzutach za 3 punkty i średniej ilości strat na mecz. Stąd też siłą rzeczy istotna będzie gra na obwodzie.

- To trudny, charakterny przeciwnik, ale musimy wznieść się na wyżyny. W kontekście uratowania w jakiś sposób tego sezonu, to dla nas arcyważne spotkanie - powiedział trener Mieczkowski.

Kotwica dotychczas rywalizowała z zespołem z Wałbrzycha trzynastokrotnie i, biorąc pod uwagę historię, faworytem zdają się być Czarodzieje z Wydm, bo odnieśli 10 zwycięstw (w Kołobrzegu 6-1). Inna rzecz, że w tym sezonie kołobrzeżanie spisują się poniżej oczekiwań, dobre mecze przeplatając słabszymi. Pozycja w dolnej części stawki jest poniżej możliwości tej drużyny. Po trzech wygranych z rzędu wydawało się, że podopieczni trenera Dawida Mieczkowskiego rozpoczną marsz w górę tabeli. Przegrane z faworyzowanymi zespołami Sokoła Łańcut i AZS AGH Kraków sprawiły, że Energa Kotwica na powrót ugrzęzła w dole tabeli. Czy mimo to uda się utrzymać dobrą passę w rywalizacji z Górnikiem oraz przedłużyć serię domowych zwycięstw do czterech? Kto sprawi swoim kibicom świąteczny prezent?

- Dwa ostatnie spotkania przegraliśmy w zasadzie pojedynczymi kwartami - przyznał Mieczkowski. - A szkoda, bo w obu przypadkach rywale byli w zasięgu. Nie możemy w piątkowym spotkaniu powtórzyć naszych ostatnich błędów, czyli niezrozumiałej gry w poprzek boiska w trzeciej kwarcie meczu w Krakowie, którą przegraliśmy wyraźnie i potem już nie udało nam się dogonić rywali. Zmarnowaliśmy całą naszą pracę w tym meczu. Brakuje konsekwencji i koncentracji przez całe spotkanie, więc problem leży w głowach. Liczę, że się wreszcie odbudujemy - dodał. Ze spraw kadrowych, nikt nie pauzuje, wszyscy są do dyspozycji.

Miłym akcentem i zapewne odskocznią po ostatnich niepowodzeniach, była wizyta przedstawicieli kołobrzeskiego zespołu w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Okruszek w Kołobrzegu. Dla dzieci przygotowano słodkie upominki, zdjęcia z podpisami zawodników oraz zaproszenia na piątkowy mecz.

Pozostałe pary 15. kolejki: WKK Wrocław - GKS Tychy, Biofarm Basket Poznań - Jamalex Polonia 1912 Leszno, Enea Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce, Pogoń Prudnik - AZS AGH Kraków, Rawlplug Sokół Łańcut - FutureNet Śląsk Wrocław, Polfarmex Kutno - Elektrobud-Investment ZB Pruszków, STK Czarni Słupsk - Księżak Syntex Łowicz.

Krzysztof Marczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.