Krystyna Wróblewska, posłanka PiS i kandydatka tej partii w obecnych wyborach do Sejmu, napisała list do proboszczów. Przedstawia w nim swoje osiągnięcia, liczy na zainteresowanie księży listem i przekazanie jego treści zainteresowanym osobom. Informacja o liście wypłynęła do Internetu, część osób jest oburzona taką formą kampanii.
- Uważam, że każdy ma swój sposób komunikowania się ze społeczeństwem. To nie pierwszy mój list do księży. Pisałem ich wiele, informując o swojej działalności. Nie tylko do księży, ale również do sołtysów, kół gospodyń wiejskich, samorządowców, strażaków — mówi Nowinom Krystyna Wróblewska, posłanka PiS z Rzeszowa. Startuje z piątego miejsca listy PiS w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim.
W długim liście zdaje relację ze swojej działalności podczas mijającej kadencji parlamentarnej. Wymienia swoje osiągnięcia w różnych dziedzinach. Ten list, jak twierdzi, ma być jej „rachunkiem sumienia” przed społeczeństwem z czteroletniej pracy w Sejmie.
- Ja systematycznie zdaję relację ze swojej działalności. Z tej swojej działki, w której pracuję w polskim parlamencie. Uważam, że jest to wręcz obowiązek, żeby komunikować się ze społeczeństwem.
— mówi nam posłanka Wróblewska.
W dalszej części artykułu:
- o czym można przeczytać w liście?
- jak oburzenie intrenautów komentuje Krystyna Wróblewska?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień