Poseł to ma ciężkie życie...
Praca w Sejmie, zwłaszcza ostatnio, bywa bardzo męcząca. Posłowie szukają więc relaksu. Czytanie „Atlasu kotów” podczas burzliwej debaty, oglądanie meczu w trakcie obrad komisji sejmowej, udawanie trąbki na mównicy sejmowej, rzucanie kartkami czy wymachiwanie pieluchą, to tylko fragment sejmowej rzeczywistości... kabaretowej.
Tadeusz Cymański: Jeśli ktoś daje do ręki coś ciekawego i mówi zobacz, to pani by się oparła, gdyby była posłanką?
O poselską rozrywkę dbają także sejmowi goście. I jak trzeba, zaintonują „Boże coś Polskę” podczas prac komisji w dodatku pod dyrekcją kobiety, która przedstawia się jako... Matka Boska. I tylko suweren patrząc na to, nie wie, czy to jest jeszcze śmieszne, czy może już tylko straszne?
W ostatnim czasie wszystko przebiło zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego, jak z rozbawieniem przegląda „Atlas kotów”, podczas gdy opozycja wypruwa sobie żyły w dyskusji. Obrazek obiegł media nie tylko krajowe, ale też zagraniczne, przysłaniając to, co się tego dnia na sali obrad naprawdę ważnego działo. A działo się wiele, bo debatowano nie tylko nad zmianami w sądownictwie, ale też nad wolnymi od handlu niedzielami czy zmianami w ordynacji wyborczej. Opozycja skomentowała relaks prezesa jako zachowanie aroganckie, nazywając je ustawką. Swoje skonsumował internet. Jedni pisali ze złością o „zapracowanych inaczej”, i że posłowie są jak dzieci w szkole, bo nie potrafią się skupić na jednym, tylko pokazują sobie zabawki. Nie brakowało głosów, że jeśli by ktoś w pracy tak marnował czas, to by go zwolniono. Inaczej spuentowały temat memy. Na jednym z nich widzimy, jak to kot z zaciekawieniem ogląda obrady Sejmu. Na innym widać kota trzymającego w łapkach zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego i podpis... kocia solidarność.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień