Poseł Skutecki o Rafale Bruskim: - Nie wiem, czy to dobry czy zły prezydent [zdjęcia]
Ale machina referendalna już ruszyła. Zdaniem Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, to początek kampanii wyborczej
Wizja pomysłodawców jest taka: do końca sierpnia udaje się zebrać 30 tysięcy podpisów (musi to być dziesięć procent osób uprawnionych do głosowania w gminie), zostaje ogłoszone referendum, jesienią bydgoszczanie idą do urn, a w fotelu prezydenta Rafała Bruskiego zasiada osoba wyznaczona przez premiera. Referendum będzie ważne, jeżeli do urn pójdzie co najmniej 3/5 głosujących spośród tych, którzy uczestniczyli w wyborach, w których wybierano odwoływanego prezydenta.
- Nie wiem, czy to jest dobry czy zły prezydent - mówi szczerze o Rafale Bruskim poseł Paweł Skutecki. Ale dodaje, że bydgoszczanie mają prawo wypowiedzieć się,czy chcą go nadal widzieć w fotelu prezydenta Bydgoszczy. - To powinien być ktoś, kto ma wizję, nawet szaloną, a ten prezydent jej nie ma - dodaje polityk.
Poseł Skutecki to dawny działacz Unii Polityki Realnej, pracował też m.in. jako rzecznik prasowy wojewodów związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Próbował dostać się do Sejmu z list Kongresu Nowej Prawicy, ale bez powodzenia. Udało się dopiero z ugrupowania Kukiz 15, obecnie to właśnie m.in. w biurze poselskim posła Skuteckiego można składać podpisy o odwołanie prezydenta Bruskiego.
W składzie grupy referendalnej jest jeszcze kilkanaście osób, ale mało w niej bardzo znanych nazwisk. Powszechnie kojarzony jest chyba tylko jeszcze radny Bogdan Dzakanowski, bliski współpracownik byłego prezydenta Konstantego Dombrowicza.
Informacje o tym, jak będzie przebiegało zbieranie podpisów oraz gdzie można je złożyć, są na specjalnym profilu na facebooku „Bruski musi odejść”. Ilustracją do profilu jest zdjęcie prezydenta, któremu oczy zasłania napis na czerwono Bruski.
Sam prezydent, choć informacją o zapowiadanym referendum jest zaskoczony, nie ma wątpliwości, że to początek kampanii wyborczej. A wybory samorządowe i prezydenckie, przypomnijmy odbędą się w listopadzie przyszłego roku.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że Rafał Bruski nie będzie mógł ubiegać się o trzecią kadencję, bo PiS chciał ich liczbę ograniczyć do dwóch. Teraz już wiadomo, że prawo nie może działać wstecz, więc Bruski bez żadnych przeszkód może wystartować w 2018 roku. A z kim będzie musiał się zmierzyć, na razie nie wiadomo.