Poseł PO wyleci z partii za in vitro?
Jacek Tomczak, poznański poseł PO chce sprawdzić czy program dofinansowania przez miasto zabiegów in vitro jest legalny.
- Podejmę działania mające na celu sprawdzenie legalności finansowania przez miasto procedury in vitro
- zapowiedział na swoim profilu na Facebooku poseł PO Jacek Tomczak. To jego reakcja na przegłosowanie przez poznańskich radnych programu in vitro, na który Poznań przez okres czterech lat, co roku będzie na niego przeznaczał blisko 2 mln zł. Ma on objąć 367 par rocznie, które jeszcze nie korzystały z tej metody. Dofinansowanie wyniesie do 5 tys. zł na każdą próbę zapłodnienia metodą in vitro.
Wpis Jacka Tomczaka wywołał falę oburzenia zarówno wśród większości radnych, jak i posłów Platformy. Rafał Grupiński, szef partii w Wielkopolsce zapowiada, że w tej sprawie przeprowadzi konsultacje z zarządem regionu, który odbędzie się na początku lutego.
- W naszej partii jest miejsce dla osób o różnym światopoglądzie, ale poseł Tomczak zachował się wobec kolegów z rady miasta skrajnie nielojalnie
- komentuje Rafał Grupiński. Dodaje też, że poznańscy radni konsultowali uchwałę z odpowiednimi instytucjami, dlatego podważanie jej legalności szkodzi Platformie. - Odnoszę wrażenie, że w ten sposób buduje pomost między sobą, a PiS - dodaje.
Choć Jacek Tomczak, znany ze swojego negatywnego wobec procedury in vitro stanowiska, wpisu nie usunął, teraz twierdzi, że nie ma narzędzi, by uchwałę dokładnie sprawdzić.
Starcie "obrońców życia" i zwolenników in vitro
Źródło: gazetakrakowska.pl
- Jako poseł nie posiadam kompetencji, by przesądzać o legalności uchwały, dlatego tym powinien zająć się odpowiedni organ. Liczę, że sprawę ostatecznie wyjaśni wojewoda. W przeszłości w przypadku podobnych uchwał pojawiały się prawne wątpliwości. Tak było w Częstochowie - dodaje polityk PO.
- Nie otrzymaliśmy jeszcze uchwały, dlatego nie mogę jeszcze powiedzieć, czy to sprawa dla Regionalnej Izby Obrachunkowej czy naszego nadzoru, bo nie znamy podstawy prawnej - wyjaśnia Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego.
Szef klubu radnych PO Marek Sternalski podkreśla, że nie miałby żadnych pretensji do Jacka Tomczaka, gdyby ten nie kwestionował samej uchwały.
- U nas nigdy nie były dyscypliny partyjnej w sprawach ideologicznych. Przeciwko głosował radny Wojciech Kręglewski, ale nikt się na niego nie obraził.
Nawzajem szanujemy swoje różne stanowiska w kwestii in vitro - mówi Marek Sternalski.
Niektórzy politycy twierdzą, iż Jacek Tomczak sam chce się „wypchnąć” z Platformy. Znane są bowiem jego dobre relacje z Jarosławem Gowinem, dodatkowo wytykają mu znikomy udział w sejmowym proteście.
- To wszystko wygląda tak, jakby szukał względów po drugiej stronie barykady - przyznaje polityk.
Jacek Tomczak zdecydowanie zaprzecza:
Nie zamierzam opuszczać Platformy, byłbym też zaskoczony, gdyby usunięto mnie z partii. Do tej pory nikogo za poglądy nie ukarano.