Poseł bije na alarm: Szpital w Koszalinie tonie
Szpital Wojewódzki w Koszalinie ma poważny problem finansowy.
- Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce wypłacić szpitalowi w Koszalinie pieniędzy za tzw. nadlimity za mijający rok - ogłosił wczoraj w Koszalinie na konferencji poseł PO Stanisław Gawłowski, który jest też przewodniczącym Rady Społecznej Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. - Wiadomo, że koszaliński szpital jest o zasięgu regionalnym. Tu trafiają pacjenci z całego dawnego województwa koszalińskiego, do tego z Wałcza i Sławna, także wtedy, gdy szpitale w innych powiatach nie są w stanie poradzić sobie z danym przypadkiem.
Z informacji wynika, że nadlimity w 2016, czyli usługi wykonane przez placówkę ponad przyznany kontrakt, to w przypadku koszalińskiego szpitala aż 18 milionów złotych. - NFZ nie chce pokryć tych zobowiązań - dodaje Stanisław Gawłowski. - Brak tych pieniędzy spowoduje, że sytuacja szpitala będzie bardzo niedobra. A pacjentów przybywa. Do tego przed nami bardzo poważny bój o kontrakt. Dyrektor szpitala nie podpisał kontraktu na następne półrocze. Nie mógł tego zrobić z uwagi na niski poziom proponowanego finansowania. Kontrakt powinien być o 13 milionów większy. W przeciwnym razie, jeżeli zgodziłby się na propozycję NFZ, zadłużenie szpitala będzie rosło co miesiąc o 1,5 - 2 miliony. Szykuje się katastrofa. To oznacza albo mniej pacjentów i gorszą jakość usług, albo poważny kryzys i zapaść finansową. Trzeba o tym mówić głośno - to jedyny ratunek.
Co w praktyce oznacza brak kontraktu dla szpitala? Placówka może w ten sposób funkcjonować od stycznia przez trzy kolejne miesiące. I na tym koniec. Trudno jednak sobie wyobrazić taki czarny scenariusz. - Apeluję do mieszkańców, by pisali listy, maile do NFZ, z prośbą o wsparcie koszalińskiego szpitala - dodaje poseł.
Ze Szpitala Wojewódzkiego otrzymaliśmy wczoraj oświadczenie, które studzi nieco negatywne emocje: - Czekamy na decyzję Ministerstwa Zdrowia dotyczącą uruchomienia rezerw budżetowych, które pozwolą zaspokoić nasze potrzeby - słyszymy.
„Dyrektor oddziału NFZ w rozmowie z dyrektorem koszalińskiego szpitala obiecał, że natychmiast po otrzymaniu pieniędzy z ministerialnych rezerw uruchomi środki dla koszalińskiej placówki. Negocjacje w tej sprawie trwają.” - taką informację podał nam wczoraj Cezary Sołowij, rzecznik koszalińskiego szpitala.
O komentarz zwróciliśmy się też do oddziału NFZ; oto odpowiedź:
„Szpital Wojewódzki w Koszalinie, na 12 zawartych obecnie umów, podpisał na przyszły rok dziesięć: na SOR, na poradnie specjalistyczne, ambulatoryjne świadczenia diagnostyczne kosztochłonne (badania endoskopowe i tomografię komputerową), opiekę paliatywną i hospicyjną, na chemioterapię, programy lekowe (kosztowne leki w przypadku bardzo poważnych i rzadkich chorób), świadczenia odrębnie kontraktowane (leczenie cukrzycy z zastosowaniem pompy insulinowej u dzieci i dorosłych). W odniesieniu do dwóch umów: na leczenie w oddziałach szpitalnych oraz na rehabilitację leczniczą - dyrektor szpitala wystąpił do oddziału Funduszu o przedłużenie terminu podpisania umowy - do 15 grudnia 2016. Zachodniopomorski Oddział NFZ wyraził na to zgodę. Szpital Wojewódzki w Koszalinie jest jedynym podmiotem z terenu woj. zachodniopomorskiego, który do tej pory nie zaakceptował zaproponowanych przez Oddział Funduszu warunków finansowania świadczeń w roku 2017.
Wszyscy pozostali świadczeniodawcy wyrazili zgodę na propozycje Oddziału Funduszu: dotyczy to w szczególności wszystkich szpitali, w tym szpitali, dla których, podobnie, jak dla Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, organem założycielskim jest Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego. Obecnie ZOW NFZ pracuje nad optymalnym wykorzystaniem środków finansowych zawartych w obowiązującym planie finansowym na 2016 rok, w tym nad możliwością sfinansowania nadwykonań środkami pochodzącymi z niezrealizowanych umów. Jednak zamknięcie bieżącego roku nastąpi po jego zakończeniu i rozliczeniu, tj. nie wcześniej niż w ustawowym terminie 15 lutego 2017 roku. Zakończenie roku dotyczy także świadczeń udzielonych w ramach migracji, tj. osobom ubezpieczonym w innych oddziałach NFZ.”
Jest więc - jak widać - zielone światło. Do sprawy wrócimy.