Porwane dzieci miały wrócić do mamy, ale... wróciły jednak z tatą
Tata przywiózł dzieci do mamy, do Bydgoszczy. - Tyle, że one nie chciały z nią zostać i wróciły z ojcem - mówi nam detektyw.
Od prawie miesiąca 6-latka i jej rok starszy brat są z tatą. - Na zlecenie ojca dzieci zostały uprowadzone. Teraz są przez niego przetrzymywane - mówił wujek ze strony matki dzieci.
Przypomnijmy: kobieta mieszkała z partnerem i dziećmi w jego domu pod Warszawą. Para się rozstała. - Wiosną matka z dnia na dzień wyprowadziła się z córką i synem - mówi detektyw reprezentujący ojca. - Wróciła w swoje rodzinne strony, czyli do Bydgoszczy.
Przemoc w uzasadnieniu
Już w maju kobieta skierowała sprawę do sądu o ustalenie u niej miejsca pobytu dzieci. W uzasadnieniu czytamy: „Matka małoletnich powołała się na okoliczność stosowania względem niej przemocy fizycznej i psychicznej ze strony partnera”.
On twierdzi, że żadnej przemocy nie było. Pozostał pod stolicą, bo tam prowadzi firmę. Kobieta znalazła pracę w Bydgoszczy. Zaczynała układać sobie życie tutaj z dziećmi, ale 1 lipca sytuacja się zmieniła.
- Siostra była w pracy. Dziećmi zajmował się dziadek - opowiadał wujek. - Poszedł z nimi po zakupy. Pod sklep podjechał samochód, wyskoczyło paru mężczyzn i siłą odebrało dziewczynkę i chłopca.
Okazało się, że w umówionym miejscu tata czekał na córkę i syna. Wkrótce cała trójka była już z powrotem w swoim rodzinnym domu pod stolicą.
O szczegółach tej sprawy czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień