Popularny płyn do kąpieli poparzył dziecku oczy

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne
Krzysztof Strauchmann

Popularny płyn do kąpieli poparzył dziecku oczy

Krzysztof Strauchmann

3-letni Michałek trafił do szpitala po kąpieli z pieniącymi się kapsułkami.

Mama Michała wrzuciła do wody w wannie popularny środek pianotwórczy dla dzieci. Jego producent - firma Marba z Zielonej Góry - reklamuje na opakowaniu: „jeden pianotwór zapewni wymarzoną kąpiel o przyjemnym, owocowym zapachu”.

- Nagle Michałek zaczął płakać, nie widzę mamusi, nie widzę tatusia - szlochał. W końcu udało mi się go uspokoić - opowiada Donata Zabilska z Nysy, mama chłopca. - Jednak gdzieś po kwadransie, gdy już leżał w łóżeczku, zaczął znowu przeraźliwie krzyczeć: Ja nic nie widzę. Mamusiu, bolą mnie oczy! Nie był w stanie utrzymać równowagi, przewracał się, chciał wymiotować. Światło go raziło.

Rodzice natychmiast zawieźli dziecko do szpitala. Trafił na oddział okulistyczny, gdzie podano mu antybiotyk w kroplach.

- Lekarka stwierdziła poparzenie gałek ocznych i uszkodzenie powłoki oka - relacjonuje Donata Zabilska. - Pokazałam jej opakowanie tego środka pianotwórczego. Pani doktor powiedziała, że takie produkty są bardzo niebezpieczne i nie powinno się ich stosować.

Od feralnej kąpieli minął tydzień. Chłopczyk przez trzy dni nie otwierał oczu. Skarżył się że go bolą.

Teraz już widzi bez problemów, wszystkie dolegliwości powoli ustępują, przed nim jeszcze kontrolna wizyta u okulisty.

Michał ma brata bliźniaka, który kąpał się razem z nim. Jemu nic się nie stało. Matka chłopców zapewnia, że przygotowała kąpiel z kapsułkami zgodnie z instrukcją.


- Jak tylko Michał poczuje się lepiej, złożę skargę w prokuraturze - mówi Donata Zabilska. - Na opakowaniu napisano, że produkt zawiera witaminy i olejek awokado, że można go stosować dla dzieci od 3 lat. To miał być bezpieczny wyrób dla maluchów.

- Nasza spółka podejmie wszelkie kroki dla zbadania reklamacji pani Donaty - zapewnia w komunikacie, przesłanym nto zarząd firmy Marba z Zielonej Góry, producenta kapsułek. - Już z informacji dotyczącej wieku dziecka wynika, że Michał nie ma jeszcze 3 lat (brakuje mu niespełna 2 miesięcy - przyp. red.), zatem produkt został użyty w sposób nieprawidłowy. Mimo to chcemy zapoznać się z dokumentacją medyczną i zbadać próbkę produktu, zakupionego przez panią Donatę, żeby ustalić przyczynę zaistniałej sytuacji. Dopiero te ustalenia pozwolą nam na podjęcie decyzji co do naszych dalszych kroków i losów samego produktu.

Producent zapewnia: kapsułki są bezpieczne

Producent pianotwórczych kapsułek do kąpieli dla dzieci twierdzi, że sprzedał dotychczas 18 milionów opakowań. Dodaje, że interwencja z Nysy to dopiero drugi przypadek podrażnienia oka rozcieńczoną kapsułką.

Jednak według portalu dla rodziców mamadu.pl takich przypadków było więcej.

- Produkt przed wprowadzeniem na rynek został poddany wszystkim niezbędnym badaniom, zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego, dotyczącym produktów kosmetycznych - zapewnia zarząd spółki Marba i dodaje: - Badania mikrobiologiczne, dermatologiczne, ocena aplikacyjna wraz z opinią lekarza dermatologa były wykonywane w niezależnym zewnętrznym laboratorium. Wszystkie zakończyły się pozytywnym rezultatem.

Tego rodzaju wyroby kosmetyczne nie muszą posiadać atestu Państwowego Zakładu Higieny. I pianotwórcze kapsułki go nie mają.

- Produkt stosowany zgodnie z przeznaczeniem i instrukcją użycia nie stwarza zagrożenia, jest uznany za bezpieczny - twierdzi producent. - Nasze produkty są prawidłowo oznakowane, zgodnie z obowiązującymi wymaganiami prawnymi, m.in. posiadają ostrzeżenia słowne i graficzne o unikaniu kontaktu z oczami. Zawierają wyraźną informację, że są nieodpowiednie dla dzieci poniżej 3. roku życia.

Alergiczne reakcje u dzieci mogą wywołać także popularne farbki do malowania twarzy.

- Przydarzyło się to mojej czteroletniej córce - opowiada Magda z Opola. - Byliśmy na letnim festynie, po powrocie do domu na całym ciele dziecka pojawiły się pęcherze. Lekarka w WCM powiedziała mi, że to reakcja na farbki i że w czasie rozgrywek piłkarskich mają więcej takich przypadków, bo dzieci wtedy chętnie malują twarzyczki.

Krzysztof Strauchmann

Jako dziennikarz zajmuję się wszystkimi wydarzeniami związanymi z powiatem nyskim i prudnickim. Piszę reportaże o ciekawych ludziach, interesuję się życiem społecznym i gospodarczym, zachęcam do uprawniania turystyki. Interesuję się historią regionu, zwłaszcza tą najnowszą. Staram się dostrzegać przemiany we współczesnym świecie. Zależy mi na tym, aby dotrzeć do dociekliwego Czytelnika z interesującym tematem w ciekawej formie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.