Poprosi, to pokaż, co jest w torbie

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Małgorzata Stempinska

Poprosi, to pokaż, co jest w torbie

Małgorzata Stempinska

Ochroniarz i kasjerka mogą nas poprosić o okazanie zawartości torebki. Nie mogą nas przeszukać.

Pani Wanda z Bydgoszczy w ubiegły wtorek, ok. godz. 12, wraz z sąsiadką robiły zakupy w Biedronce przy ul. Kossaka. Są stałymi klientkami tego sklepu.

- Gdy przy kasie wykładałam towar z koszyka na taśmę, kasjerka przy wszystkich kazała mi otworzyć niewielką reklamówkę, którą trzymałam w ręce. Widać było, że jest prawie pusta, bo miałam do niej zapakować zakupy. W środku były tylko klucze od mieszkania i chusteczki higieniczne. Pokazałam kasjerce zawartość torebki. Zapytałam ją, czy ja wyglądam na złodziejkę. Mam 83 lata i nigdy w życiu niczego nie ukradłam! Poczułam się jak złodziejka. Najadłam się wstydu przy obcych ludziach, a kolejka była bardzo długa - opowiada pani Wanda.

Jak dodaje, zdenerwowała się i nie zabierała głosu. Sąsiadka natomiast próbowała tłumaczyć kasjerce, że nie ma prawa żądać od klienta okazywania zawartości torby. - Kasjerka odpowiedziała, że takie są nowe zasady. Z tego, co wiem, to w przypadku podejrzenia o kradzież tylko ochroniarz ma prawo zażądać okazania zawartości torby i musi to zrobić na zapleczu, a nie przy klientach. Jestem oburzona tym, jak zostałam potraktowana w sklepie. Czy rzeczywiście w Biedronce kasjerki mogą prosić o okazanie zawartości torby - pyta pani Wanda.

Mają prawo upewnić się, że cały towar jest na taśmie

W biurze prasowym Jeronimo Martins Polska SA, właściciela sieci Biedronka, wyjaśniają, że po otrzymaniu naszego zgłoszenia dokładnie je zweryfikowali. - Zgodnie z procedurami obowiązującymi w naszej sieci nie tylko ochrona, ale również pracownicy mają prawo upewnić się, że cały towar został wyłożony na taśmę. W przypadku podejrzenia, że tak się nie stało, mogą poprosić klienta o wyjaśnienia. Tak też się stało w sytuacji zgłaszanej przez „Gazetę Pomorską”. Klientka bez zastrzeżeń okazała zawartość torby. Z naszych ustaleń wynika, że uwagi zgłaszała osoba towarzysząca tej pani. Rozumiemy, że taka sytuacja może być niekomfortowa dla klientów, jednak nasi pracownicy mają obowiązek postępować zgodnie z przyjętymi procedurami. Zaznaczamy również, że w takiej sytuacji klient może odmówić kontroli. Wówczas jest wzywana policja - mówią w biurze prasowym Jeronimo Martins Polska SA.

Zaznaczają, że jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości dotyczące funkcjonowania sklepów, to najlepiej bezpośrednio skontaktować się z biurem obsługi klienta. Jest ono czynne przez całą dobę, 7 dni w tygodniu, pod numerem telefonu 800 080 010 lub 22 205 33 00. Można też wysłać maila pod adresem bok@biedronka.eu.

Dla pewności zostawmy reklamówki w szafkach

Podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy, potwierdza, że zarówno ochroniarz, jak i kasjerka mogą nas poprosić, byśmy pokazali, co mamy w torebce. Natomiast nie mają prawa nas przeszukać.

- Możemy odmówić okazania zawartości torebki. Wówczas jest wzywana policja - mówi podinsp. Monika Chlebicz.
Na szczęście skargi na ochroniarzy w marketach zdarzają się coraz rzadziej. - Ostatni poszkodowany klient zgłosił się do mnie kilka lat temu. Skarżył się, że został niewłaściwie potraktowany przez ochroniarza w markecie, a sprawa dotyczyła właśnie kontroli torby. W imieniu tego pana podjąłem interwencję w tej sieci. W efekcie klient został przeproszony - opowiada Krzysztof Tomczak.

Jak dodaje, w wielu marketach i hipermarketach, przed wejściem na salę, są specjalne szafki. Można w nich przechować ewentualne zakupy, które wcześniej zrobiliśmy, albo schować torbę. Wówczas na pewno unikniemy ewentualnych nieprzyjemności przy kasie.

Pani Grażyna, nasza Czytelniczka z Włocławka, dopowiada: - Wolę dmuchać na zimne. Nie chcę być posądzona o kradzież. Dlatego też zakupy z innych sklepów albo książkę, którą zawsze noszę w reklamówce, zostawiam w szafkach albo pokazuję ochroniarzowi przy wejściu na salę. Z reguły tylko pyta, czy mam paragon.

Małgorzata Stempinska

W swoich artykułach podejmuję tematykę dotyczącą turystyki, telekomunikacji, rynku pracy oraz gospodarki. Przygotowuję też artykuły do dodatku historycznego "Album bydgoski" oraz do miesięcznika dla prenumeratorów "Pasje". Historia Bydgoszczy mnie fascynuje. Uwielbiam słuchać wspomnień Czytelników - rodowitych bydgoszczan - oraz oglądać zdjęcia z ich domowych albumów. Staram się pomagać Czytelnikom interweniując w ich sprawach. Prywatnie kocham podróże - te bliższe i dalsze. Niestety, na razie ze względu na pandemię koronawirusa tylko palcem po mapie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.