Ponad tysiąc mieszkań od spółdzielni
Trzy poznańskie spółdzielnie mieszkaniowe są gotowe wybudować dla miasta ponad tysiąc mieszkań komunalnych.
Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa, Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa „Enklawa” oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa H. Cegielskiego prowadzą z miastem rozmowy, które jeszcze w tym roku mogą zakończyć się podpisaniem umów skutkujących powstaniem ponad tysiąca mieszkań.
- W ten sposób, z większymi partnerami, chcemy rozkręcić Miejską Agencję Najmu
- mówi Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Jacka Jaśkowiaka. I dodaje: Zdajemy sobie sprawę, że znacznie trudniej będzie nam pozyskać osoby indywidualne chcące wynająć nam lokale, dlatego chcemy zacząć od spółdzielni.
Dzięki Miejskiej Agencji Najmu miasto ma brać mieszkanie z rynku, negocjować poziom czynszu, a także być gwarantem jego płatności przez co najmniej 10 lat (mówi się także o umowach na 25 lat). Lokale będą więc podnajmowane poznaniakom za 11,4 zł za m.kw., czyli stawkę obowiązującą w blokach komunalnych. Jeśli miasto ze spółdzielniami wynegocjuje wyższą, to ono dopłaci ewentualną różnicę.
Gdzie mogą powstać mieszkania? PSM zaproponowała wybudowanie 450 mieszkań przy ul. Boranta na Naramowicach. - Teren do tej pory nie przynosił nam żadnej korzyści, bo działki częściowo należą do nas, a częściowo znajdują się w użytkowaniu wieczystym. Jeśli czynsz ustalimy na poziomie rynkowym, czyli 15 zł, będzie to dla nas korzystna inwestycja - przyznaje Michał Tokłowicz, zastępca prezesa PSM. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jeszcze w tym miesiącu, podczas najbliższego spotkania rady nadzorczej spółdzielni.
- Jeżeli otrzymamy zielone światło, inwestycję jesteśmy gotowi rozpocząć jeszcze w tym roku
- mówi M. Tokłowicz.
Do 2018 r. może zostać z kolei oddany budynek z ok. 100 mieszkaniami na rogu ul. Dmowskiego i Hetmańskiej. Ten chce wybudować Spółdzielnia Mieszkaniowa H. Cegielskiego. - Miesiąc temu wysłaliśmy do urzędu pismo z naszą propozycją i czekamy na odzew - informuje Waldemar Witkowski, prezes spółdzielni. Ta przedstawiła dwa warianty inwestycji - jeden zakłada powstanie budynku niższego, czterkondygna-cyjnego bez windy. - Drugi jest droższy, ale wtedy jego część możemy oddać w dzierżawę innemu podmiotowi - wyjaśnia W. Witkowski. Spółdzielnia jest gotowa rozmawiać o innej lokalizacji na Dębinie, choć jak przyznaje jej prezes, działka obecnie jest przedmiotem roszczeń.
Jednak największą ilość mieszkań - ponad 600 między rondem Żegrze, a Starołęką chce oddać „Enklawa” (posiada budynki wielorodzinne przy ul. Unii Lubelskiej i Falistej). Współpraca spółdzielni z miastem będzie w tym przypadku wyglądała inaczej niż z PSM i H. Cegielskiego.
- Tereny należą do nas, co wymaga zastosowania innej konstrukcji prawnej
- tłumaczy T. Lewandowski.
Zastępca Jacka Jaśkowiaka zapowiada, że wszelkie decyzje dotyczące powiększenia bazy mieszkań w kooperacji ze spółdzielniami mieszkaniowymi zapadną do końca roku.