Ponad 12 tysięcy kibiców przekonało się o sile Stali
Cash Broker Stal Gorzów pokazała, że nawet bez Krzysz-tofa Kasprzaka oraz Huberta Czerniawskiego mogą jechać na bardzo dobrym poziomie
Widać to było w niedzielnej piątej rundzie ekstraligi z Fogo Unią Leszno. Gorzowianie całkiem pewnie pokonali leszczynian na stadionie im. Edwarda Jancarza 51:39, a świetnie zaprezentowali się zastępcy: młodzieżowiec Alan Szczotka, pierwszy w historii ekstraligi zawodnik urodzony w XXI wieku zdobył aż dwa punkty, a Szwed Linus Sundstroem cztery „oczka” więcej.
- Mocno obawiałem się tego meczu, ponieważ dla mnie Unia jest jednym z faworytów tych rozgrywek, choć w tym spotkaniu można było zobaczyć, że na razie nie wszystko funkcjonuje prawidłowo w tej maszynie - przyznał opiekun żółto-niebieskich Stanisław Chomski, chociaż akurat to nie musi być jego jakimkolwiek zmartwieniem.
Prowadzący „Staleczkę” oznajmił, że wcale nie było tak prosto wygrać. - Można powiedzieć, że starcie z jednej strony układało się po naszej myśli, za to z drugiej było pechowo. Zwycięstwa biegowe nie przychodziły nam łatwo. Obawiałem się tego, że po którejś gonitwie goście złapią rytm. Poza tym, jeżeli jest łatwy początek, to potem nie wiadomo czego trzeba szukać w sprzęcie. Nie można dać się uśpić, bo przyjezdni nabierają rozpędu - dodał Chomski, dla którego był to udany powrót do parku maszyn w trakcie zawodów, po zawieszeniu.
Zadowolony ze swojej postawy na „Jancarzu” był Bartosz Zmarzlik, który zgromadził na koncie 14 pkt. - Było już lepiej, dobrze czułem się. Chciałbym podziękować trenerowi Chomskiemu, którego cały czas męczyłem o możliwość treningów. Wiele zmienialiśmy, kombinowaliśmy - mówił trzeci żużlowiec ubiegłorocznego Grand Prix.
Bartosz Zmarzlik: - Wciąż uczę się, ciągle coś mnie zaskakuje. Jest sporo do poprawy
Gorzowianin dodał, że może jeździć znacznie lepiej. - Wciąż uczę się, ciągle coś mnie zaskakuje. Każdy rok jest inny. Zmieniono nawierzchnię toru na gorzowskim owalu, przez co jest trochę inaczej. Do tego zmieniła się pogoda i wszystko się tutaj odwróciło. Z chłopakami z teamu wykonaliśmy sporo pracy. Oby tak dalej, ale mam jeszcze dość dużo do poprawy - powiedział Zmarzlik.
Opiekunowi „Byków” nie pozostało nic innego, jak pogratulować stalowcom. - Byli świetnie spasowani. My mieliśmy z tym trudności, poza Bartkiem Smektałą - zaznaczył Piotr Baron.
Junior Fogo Unii uzyskał 10 „oczek”. - Miałem dobry start i na trasie byłem szybki. Wszystko mi pasowało - podkreślił Smektała.
Nie milkną za to echa piątkowego wpisu prezesa Cash Broker Stali Ireneusza Macieja Zmory na jego blogu. Włodarz gorzowskiego klubu, odnosząc się do zawieszenia Huberta Czerniawskiego, zasugerował, że nie jest to przypadek. - Musimy wpierw zapoznać się ze składem GKSŻ (...): Zbigniew Fiałkowski - członek Rady Nadzorczej Grudziądzkiego Klubu Motorowego (...); Ireneusz Igielski - członek Zarządu Unii Leszno (...); Jan Ząbik - były zawodnik, Trener KS Toruń”(...). Faktem jest, że zawodnik zgłosił do zawodów [finału Brązowego Kasku - dop. red.] nieregulaminowy gaźnik (...), który został mu odebrany przed zawodami przez Komisję Techniczną. (...). Podczas tegorocznego finału Złotego Kasku Komisja Techniczna odebrała kilkanaście nieregulaminowych tłumików i nikogo nie ukarano (...). Już najwyższy czas, aby co niektórzy uświadomili sobie, że rola Boga jest już zajęta i powinni się zająć tym do czego zostali powołani – wspieraniem i rozwijaniem zawodników, klubów i pięknej dyscypliny, którą jest żużel - napisał Zmora (całość na stronie www szpryca.blogsport.com).
Głośno ten tekst skomentowała prezes Stali Rzeszów Marta Półtorak, która zaapelowała do włodarza Stali, by ten podał się do dymisji.