Pomnik za 100 tys. przy „zamku”
W Pabianicach „zamieszkał” kronikarz Jan Długosz. Ze względu na padający obficie deszcz ustawienie pomnika stało pod znakiem zapytania, ale wykonawca nie poddał się i postanowił ustawić rzeźbę.
Kronikarza wydostano z samochodu za pomocą specjalistycznego dźwigu. Potem pod nadzorem jego twórczyni Długosza przeniesiono dźwigiem we właściwe miejsce. Ustawiony został przy wejściu do parku im. Słowackiego, na tle zachodniej elewacji zamku. Ale jeszcze przed zakończeniem prac wzbudzał zainteresowanie przechodniów.
- Będziemy mieć taką ławeczkę Tuwima jak w Łodzi. Fajna sprawa, w końcu coś się dzieje w tym mieście - stwierdziła Kasia, uczennica pabianickiego liceum.
Pomnik kronikarza Jana Długosza to dzieło autorstwa rzeźbiarki z Pabianic Ewy Maliszewskiej. To mama słynnego Elvisa z Pabianic, Krystiana Maliszewskiego. Rzeźba przedstawia Jana Długosza siedzącego w fotelu. Na kolanach trzyma fragment kroniki z opisem Pabianic. Obok stoi drugi fotel, na którym każdy może usiąść i zapozować do zdjęcia z kronikarzem. Pomnik wykonano z brązu. Powstał w odlewni artystycznej w Pleszewie.
Dlaczego to akurat Jan Długosz zasiadł obok zamku? W „Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis” ok. 1466 r. jako pierwszy sporządził opis Pabianic oraz miejscowości okolicznych stanowiących własność Kapituły Krakowskiej. W końcu „zamek”, jeden z najcenniejszych zabytków miasta, to dawny dwór obronny kapituły krakowskiej, gdzie rezydowali tenutariusze i starostowie pabianiccy.
Inicjatorem ustawienia rzeźby było Stowarzyszenie Nasz Park. Skąd miasto wzięło pieniądze na jego wykonanie i ustawienie? Rada Miejska przekazała w ubiegłym roku 100 tys. zł dotacji celowej dla muzeum miasta, które mieści się z zamku.