Polski Cukier Toruń z Gibsonem raczej się pożegna
Na razie czterech Polaków ma ważne kontrakty z Polskim Cukrem na kolejny sezon. Torunianie chcieliby zatrzymać większość obcokrajowców.
Na nowy sezon ważne kontrakty z Twardymi Piernikami mają Łukasz Wiśniewski, Tomasz Śnieg, Alekeksander Perka i Kamil Michalski. Michał Michalak ma opcję przedłużenia kontraktu, ale obie strony muszą się na to zgodzić. Skrzydłowy niedawno zmienił agenta, a to oznacza, że może szukać nowego klubu za granicą.
Na razie nie podjęto rozmów z trenerem Jackiem Winnickim, który w poniedziałek wyjechał z Torunia. To nie znaczy, że nie zostanie. - Nie ma decyzji w sprawie trenera, bo to zależy od posiadanego budżetu, który zdefiniuje nasze cele. Czekamy na deklaracje sponsorów - mówi Ryszard Szczechowiak, dyrektor sportowy spółki.
Klub oczywiście chciałby zatrzymać Danny Gibsona. Czołowy strzelec i podający TBL wyjechał już z Polski. Wcześniej padły pierwsze propozycje, ale już wiadomo, że o porozumienie będzie trudno. Szanse na zatrzymanie Amerykanina są minimalne, bo jego cena poszła mocno w górę po najlepszym sezonie w karierze.
Generalnie klub chciałby zatrzymać Maksyma Kornijenkę i Sean Denisona. Jest jeden haczyk: na razie Polski Cukier oferuje takie same stawki jak w ostatnim sezonie. Dlatego nie należy spodziewać się szybkich kontraktów, bo koszykarze - a przede wszystkim ich agenci - czekają na lepsze oferty. Korni-jenko powiedział, że bardzo mu się podoba w Toruniu, chciałby dalej tutaj grać, ale... właśnie wyjeżdża z Polski.
Pewną zagadką jest Markeith Cummings. Jeśli w drużynie zostanie Michalak, to wtedy Amerykanin pasuje na pozycję zmiennika. - Pytanie jedynie, czy będzie nadal zainteresowany taką rolą. Nie jest łatwo siedzieć na ławce wiedząc, że niekoniecznie jest się gorszym od gracza w wyjściowej piątce - mówi Szczechowiak.
Dyrektor klubu w notesie ma na każdą pozycję nazwiska kilkunastu graczy. W tej chwili kluczowe są jednak rozmowy ze sponsorem, od tego uzależnione są kolejne ruchy.