- Od 1 września 2017 r. sześcioletnia szkoła podstawowa stanie się ośmioletnią szkołą podstawową - zapowiedziała minister Anna Zalewska. Ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom edukacja wczesnoszkolna będzie trwała trzy, a nie cztery lata. - Będziemy uczyć uczenia się przedmiotów - tłumaczyła szefowa resortu, co oznacza, że jednak czwartoklasiści będą mieli już lekcje z nauczycielami przedmiotowymi, a nie tylko ze swoim wychowawcą, jak to jest w klasach 1-3. Już w roku szkolnym 2017/2018 czwarte, ale i pierwsze oraz siódme klasy podstawówki będą pracować w oparciu o nową podstawę programową. Tę mamy poznać do końca listopada.
Prawdziwa rewolucja szykuje się natomiast dla tych uczniów, którzy dziś są w klasach szóstych. To oni jako pierwsi nie pójdą do gimnazjum, ale do klasy siódmej, a potem ósmej. - Nie będziemy uczyć pod testy - podkreślała szefowa resortu, ale po chwili dodała, że po ósmej klasie będzie egzamin z czterech przedmiotów. Będzie trwał dwa dni. W 50 procentach będzie testowy, a w 50 problemowy. Zdawać będzie trzeba język polski, obcy, matematykę oraz historię. Od wyniku będzie zależało, do jakiej szkoły średniej dostanie się uczeń.
Kluczowy wrzesień 2019
Po zakończeniu podstawówki uczniowie będą mogli wybrać naukę w czteroletnim liceum ogólnokształcącym, pięcioletnim technikum bądź w dwustopniowej szkole branżowej, która powstanie zamiast dotychczasowych szkół zawodowych. Kluczowy będzie 1 września 2019 roku. Wtedy po raz pierwszy nauka w liceach i technikach wydłuży się o rok. - Pierwsza rekrutacja do klasy I czteroletniego LO dla absolwentów nowej szkoły podstawowej będzie przeprowadzona w roku szkolnym 2019/2020 - zapowiedziała minister. - Na rok szkolny 2020/2021 nie będzie postępowania rekrutacyjnego do klasy I dotychczasowego 3-letniego liceum - dodała.
Minister Zalewska nie ukrywała, że nie da się uniknąć problemu podwójnego rocznika, który w 2019 trafi do szkół średnich. Będą to absolwenci ostatniego rocznika gimnazjum i klasy ósmej, która jako pierwsza poszła nowym trybem. - Dwa roczniki to 700 tys. uczniów. Teraz mamy takie po 360 tys. W drugiej i trzeciej klasie nawet po 500 tys. uczniów - mówiła Zalewska. - Wystarczy miejsca na podwójny rocznik. 700 tys. to taki rocznik, który jeszcze kilka lat temu był oczywisty. Będziemy zresztą na bieżąco monitorować i czuwać nad sytuacją.
W nie do końca sprecyzowanej jeszcze sytuacji znajdą się ci uczniowie, którzy dziś są w pierwszej gimnazjum. Jeśli któryś z nich nie zda do następnej klasy, będzie się uczył razem z kolegami z podstawówki.
Co stanie się z gimnazjami?
Budynki po gimnazjach nie opustoszeją. Te, które były prowadzone przez jednostki samorządu terytorialnego, zostaną przekształcone w podstawówki lub technika czy licea. Inaczej natomiast wygląda sytuacja, jeśli chodzi o gimnazja, np. katolickie lub prowadzone przez stowarzyszenia i prywatne instytucje. Te na przekształcenie się mają aż pięć lat. Niepewna pozostaje sytuacja m.in. gimnazjów artystycznych czy dwujęzycznych, które dziś działają przy liceach. Dyrektor każdej z takich szkół musi wystąpić do MEN o zgodę na prowadzenie eksperymentu naukowego. Zalewska zapewniała też, że w związku z reformą nauczyciele nie muszą się martwić o pracę. - Zmiana struktury nie przewiduje zwolnień nauczycieli - zapewniała minister Zalewska.
Rok szkolny 2016/2017
zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków,
zlikwidowanie sprawdzianu szóstoklasisty,
likwidacja godzin karcianych
możliwość odwołania się od wyniku matury
Rok szkolny 2017/2018
uczniowie klas pierwszych i czwartych będą się uczyć w oparciu o nowe podstawy programowe,
po raz pierwszy pojawią się klasy siódme,
nie będzie pierwszej klasy gimnazjów
2018/2019
pierwszy rocznik skończy ósmą klasę i będzie pisał nowy egzamin
2019/2020
do szkół średnich trafi podwójny rocznik
zacznie działać 4-letnie liceum i 5-letnie technikum