Polska jest piękna! Zobacz zdjęcia podróżnika z Inowrocławia
- Moje zdjęcia są typowo widokówkowe lub przewodnikowe. Zależy mi na tym, aby pokazać jakiś konkretny zabytek z jego najlepszej strony - wyznaje Dariusz Bednarek z Inowrocławia.
Na ścianie pokoju Darka Bednarka z Inowrocławia wisi olbrzymia mapa Polski. Zaznacza na niej pineskami miejsca, które odwiedził z aparatem. Fotografuje kościoły, cerkwie, zabytki, dworki, pałace, zamki... Wyliczył ostatnio, że na swoim koncie ma już ponad 550 sfotografowanych miejscowości.
Zanim wyjedzie w Polskę, wyszukuje w internecie informacje o mniejszych i większych atrakcjach turystycznych naszego kraju. Bywa, że przez trzy dni przejeżdża 1700 kilometrów. Wszystko zgodnie z wcześniej obranym planem. Odwiedza miejsca z listy, robi zdjęcia i rusza w dalszą trasę. - Zdarza się, że nie śpię nawet po 40 godzin. Myślę, że jestem w tym dobry. Wyszkoliłem już swój organizm - wyznaje z uśmiechem. Choć zdarzały się i takie nocne powroty z Suwalszczyzny, Bieszczadów czy Małopolski, że organizm domagał się snu. Wówczas pan Darek zjeżdżał na stację benzynową i zasypiał w samochodzie.
Niektóre miasta wręcz nokautują
Fotki pstrykał już w dzieciństwie. Pasję odkrył w sobie jednak dopiero wraz z rozwojem fotografii cyfrowej. Zaczął podróżować po okolicach. Z czasem zapędzał się coraz dalej i dalej. Nauczył się odkrywać piękno w gmachach, które wcześniej mijał bez żadnej refleksji.
- Moje zdjęcia są typowo widokówkowe lub przewodnikowe. Zależy mi na tym, aby pokazać jakiś konkretny zabytek z jego najlepszej strony - wyznaje.
Do odwiedzonych wcześniej budynków wraca o różnych porach dnia i roku. - Bywa, że jadę nocą przez pół Polski, by stanąć z aparatem przed obiektem o konkretnej godzinie, bo zależy mi na tym, aby był oświetlony tak a nie inaczej - tłumaczy.
Lubi fotografować miasta o zmierzchu. Zauważa, że z roku na rok są one coraz piękniej oświetlane. Dzięki temu też i zdjęcia są coraz piękniejsze. - Niektóre miasta wręcz nokautują nocnym oświetleniem. Myślę tu o Toruniu, Gdańsku, Poznaniu, Warszawie - wylicza. Znajomi żartują, że na jego zdjęciach przedstawiane obiekty wyglądają jeszcze piękniej niż w rzeczywistości. Tłumaczy, że to zasługa wyboru odpowiedniej pory dnia i dobrego ustawienia aparatu: długi czas naświetlania (nawet 20, 30 sekund) i dosyć mocno skręcona przysłona. - Przeważnie używam filtru polaryzacyjnego dobrej marki. Przez to niebo na moich zdjęciach jest bardzo niebieskie, wypukłe, kontrastuje z chmurami - wyjaśnia.
Wschodnia Polska
Najbardziej lubi odwiedzać wschodnią część Polski. Głównie ze względu na cerkwie. - Są one bardzo kolorowe. Mają bardzo intensywne barwy zarówno na zewnątrz jak i w środku- podkreśla. Na długo zapamięta wizytę w Kostomłotach, gdzie znajduje się cerkiew neounicka. - Pop zapraszał, oprowadzał po świątyni, opowiadał o obrządkach. Mogłem fotografować wszystko. Zależało mu bowiem na tym, by informacja o tej świątyni poszła gdzieś dalej, by ludzie dzięki takim zdjęciom jak moje, chcieli ją kiedyś odwiedzić - wspomina.
Przy okazji zwraca uwagę na pewną prawidłowość związaną z fotografowaniem kościołów katolickich. - Im mniejsza parafia i mniejszy kościół, tym chętniej księża mnie do nich zapraszają. Gorzej jest z większymi świątyniami, gdzie rządzi już komercja. To jest bardzo przykre - zauważa.
Satysfakcja jest ogromna
Gdy kilka lat temu jego zdjęcia znalazły się na widokówkach wydawanych przez inowrocławski ratusz, uwierzył w swoją moc. Doszedł do wniosku, że jednak coś ciekawego i oryginalnego jest w tych fotkach. Jego prace zaczęły trafiać do przewodników turystycznych po Polsce. Pojawiły się już w kilkudziesięciu książkach.
- Satysfakcja jest ogromna, zwłaszcza gdy moje zdjęcia trafiają na okładki tych książek. Są wybierane spośród kilkuset propozycji. W takich sytuacjach czuję się więc niezwykle wyróżniony - wyznaje.
Jakie ma plany? - Chcę pozapełniać te puste miejsca na mojej mapie - wyznaje z uśmiechem. Przed nim jeszcze sporo kilometrów spędzonych za kółkiem. W tym roku chce się skoncentrować na Zakopanem i okolicach.