Polska, do boju o Euro!
- Jesteśmy gotowi do eliminacji - mówi trener Mike Taylor. Dziś we Włocławku reprezentacja Polski podejmie Portugalię. Każde zwycięstwo będzie dobre.
W okresie przygotowawczym biało-czerwoni rozegrali 10 spotkań towarzyskich, z czego wygrali pięć - dwukrotnie pokonali Holandię, a także okazali się lepsi od Islandii, Austrii i Gruzji. To ostatnie zwycięstwo kadra zanotowała podczas odbywającego się we Włocławku turnieju towarzyskiego Anwil Basketball Challenge.
- Chcieliśmy zakończyć zwycięstwem ostatnie spotkanie w okresie przygotowawczym, żeby przystąpić do kwalifikacji jako drużyna podbudowana - mówi skrzydłowy Przemysław Zamojski (Stelmet Zielona Góra). - Na pewno będziemy walczyć na całego. Przygotowywaliśmy się pod kątem wszystkich drużyn. Patrzyliśmy na ich zagrywki, przechodziliśmy je na boisku, analizowaliśmy materiały wideo. Na Portugalię będziemy gotowi.
W walce o przyszłoroczny Eurobasket poza Portugalią kadra zmierzy się jeszcze z Białorusią (sobota, Mińsk, 14 września Toruń) i Estonią (7 września w Lublinie i 17 września w Tartu). Jest faworytem tej grupy, dlatego tak ważny jest dobry początek.
Pamiętajmy, że do Euro-basketu dostaną się tylko zwycięzcy siedmiu grup oraz cztery z najlepszym bilansem z drugich miejsc. W mistrzostwach Europy mają zagwarantowane miejsce gospodarze (Finlandia, Izrael, Rumunia, Turcja) oraz Hiszpania, Litwa, Chorwacja, Czechy, Francja, Grecja, Włochy, Łotwa i Serbia. Wystąpią w nich 24 drużyny.
Portugalia swoje ostatnie mecze towarzyskie rozegrała w Niemczech, gdzie dwukrotnie musiała uznać wyższość naszych zachodnich sąsiadów (54:72 i 58:93). Jedną z największych gwiazd tej ekipy jest mierzący 201 cm wzrostu rzucający obrońca Joao Gomes, który w zeszłym sezonie występował w hiszpańskiej ekipie MoraBanc Andorra, a w najbliższych rozgrywkach będzie grał w Dolomiti Energia Trento we Włoszech. Poza granicami swojej ojczyzny występował także ostatnio środkowy Claudio Fonseca (Palma de Mallorca). Reszta zawodników to przedstawiciele najsilniejszych klubów portugalskich - takich jak FC Porto, Benfica Lizbona i Vitoria SC. Po raz ostatni reprezentacja Polski podejmowała tego rywala w turnieju towarzyskim w Toruniu w 2014 roku. Wtedy zespół trenera Mike’a Taylora wygrał aż 87:65. Ale to już przeszłość, liczy się tylko najbliższy mecz.
Kapitanem Polskiej reprezentacji będzie pochodzący z Torunia Adam Waczyński, który teraz będzie grał w jednym z najsilniejszych zespołów ligi hiszpańskiej - Unicaja Malaga. - Cieszę się bardzo z tej nominacji. Jestem zaszczycony, ponieważ to była decyzja zawodników i sztabu szkoleniowego. Dziękuję im za zaufanie. To ogromne wyróżnienie, ale i obowiązek - mówi. - Ale nie chcę i nie lubię za dużo mówić. Chcę, żeby za zespół przemawiały wyniki.
Zazwyczaj polska reprezentacja zaczyna piątką: A.J. Slaughter, Adam Waczyński, Mateusz Ponitka, Maciej Lampe i Adam Hrycaniuk. Tylko jeden z niej gra w kraju - Hrycaniuk w Stelmecie Zielona Góra. Czasami jako pierwszy rozgrywający wychodzi Łukasz Koszarek (Stelmet).
Slaughter niedawno podpisał kontrakt z francuskim klubem ze Strasbourga, przenosząc się z tureckiego Banvitu, Waczyński w hiszpańskiej Unicaji, Ponitka niedawno podpisał kontrakt z tureckim Izmirem, a Lampe w chińskim Shenzhen Leopards.
Wśród rezerwowych jest jedynak z naszego regionu - Robert Skibniewski (Anwil Włocławek) i będzie pełnił rolę trzeciego rozgrywającego. Poza nim są Zamojski (Stelmet), Michał Sokołowski (Rosa Radom), Aleksander Czyż (włoski Juve Caserta Basket), Tomasz Gielo (hiszpański Joventut Badalona) i Szymon Szewczyk (Stelmet). W rezerwie są Karol Gruszecki (Stelmet) i Jarosław Mokros (Energa Czarni Słupsk).