Polpharma była przerywnikiem. We wtorkowy wieczór w Stelmet Enea BC Zielona Góra zagra mecz z Nanterre 92
Niejako w przerwie między bardzo ważnymi meczami w Lidze Mistrzów Stelmet Enea BC Zielona Góra pokonał w ekstraklasie Polpharmę Starogard Gdański 98:91.
W spotkaniu z Polpharmą zielonogórskim koszykarzom wyraźnie brakowało solidnego zaangażowania w grę. W ich poczynaniach nie było dynamiki, którą kibice oglądali w ostatnich spotkaniach europejskiej Ligi Mistrzów.
Oto co powiedzieli po meczu trenerzy
Andrej Urlep: - Nie weszliśmy w mecz z prawdziwą energią, to był nasz problem. Udało nam się uciec rywalom, ale oni bardzo się starali, i wrócili do równorzędnej gry. Wygraliśmy, bo w końcówce spotkania podjęliśmy kilka prawidłowych decyzji. Teraz kluczowe mecze dla nas są w Europie, ale musimy też wygrywać w polskiej lidze. Musimy szanować inne drużyny, które solidnie szykują się na mecze z nami, walczą, chcą się pokazać, a my musimy udowadniać, że może z trochę mniejszą koncentracją też możemy wygrywać. Ważny jest dla nas mecz z Nanterre. Na pewno przystąpimy do niego z większą koncentracją niż do spotkania z Polpharmą. Ale należy zwrócić uwagę na to, że wielkie zespoły wygrywają też takie mecze. Musimy się nauczyć tego, żeby w tych spotkaniach grać z większym zaangażowaniem.
O debiucie Alejandro Hernandeza: - Musi się zgrać z zespołem. Popełnił kilka błędów, których nie powinien popełnić, ale nie wynikały one z tremy, po prostu musi poznać grę drużyny. Myślę, że zrobił dobrą robotę, nie było źle, ale może grać jeszcze lepiej.
Szkoleniowiec gości Milja Bogicević: - Zielonogórzanie musieli się sporo namęczyć, żeby zwyciężyć. Swoim zawodnikom muszę podziękować przede wszystkim za to, że to ich praca na treningach miała przełożenie w trakcie meczu. Graliśmy bardzo dobrze w ofen¬sywie, i w obronie nasi zawodnicy dali z siebie wszystko. Trudno było nam jednak zatrzymać tak dobrą drużynę, jaką jest Stelmet. Nie pamiętam, a długo już pracuję w polskiej lidze, żeby ktoś stworzył taki zespół, jaki powstał w tym roku w Zielonej Górze.
Mecz z Polpharmą był tylko rozgrzewką przed tym co czeka nas dzisiaj. W ostatnim meczu we własnej hali w fazie grupowej zielonogórzanie podejmują Nanterre 92. Francuzi, którzy do Ligi Mistrzów przebijali się przez eliminacje, byli zaskoczeniem w grupie D. Zajmują drugie miejsce, mając już pewnie wywalczony awans. W 12 spotkaniach wygrali aż osiem razy, tylko czterokrotnie przegrywając . Stelmet pokonali w listopadzie aż 85:72. Zielonogórzanie, by obronić czwartą pozycję, na którą tak mozolnie się wdrapywali, muszą wygrać i oczywiście liczyć też na korzystne dla nich wyniki innych spotkań.
- To dla nas bardzo ważny mecz - powiedział kapitan zespołu Łukasz Koszarek. - Tym bardziej, że porażka pozbawia nas szans awansu. Poprawiliśmy swoją sytuację tymi trzema zwycięstwami. Zapraszamy kibiców na mecz, bo to spotkanie o ,,być albo nie być”. To nasz ostatni mecz w grupie we własnej hali. Nanterre to mocny zespół, mają świetną trójkę, we Francji zaczęli od czterech czy pięciu takich rzutów i to ustawiło mecz.
Tyle kapitan.
W pozostałych meczach grupy D: Besiktas Stambuł - Telekom Baskets Bonn, Oostende - CEZ Nymburk, Sidigas Avellino - Aris Saloniki. Mecz we wtorek o godz. 18.30 w hali CRS. Transmisja w stacji Eleven Sports.