Sojusz Lewicy Demokratycznej skrytykował ostatni rok sprawowania rządów prezydenta. - To rok sporów i konfliktów - usłyszeliśmy.
- Prezydent Janusz Kubicki wielokrotnie deklarował potrzebę współpracy zarówno z mieszkańcami, jak też radnymi. A że tej współpracy nie ma, dlatego w ostatnim roku jesteśmy świadkami tak dużej liczby konfliktów - powiedział Piotr Tykwiński na wczorajszej konferencji prasowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jej tematem była ocena ostatniego roku pracy prezydenta Kubickiego. Obok Tykwiń-skiego w konferencji uczestniczyli Edward Markiewicz i Radosław Korach. Edward Markiewicz podkreślił, że w ciągu ostatnich 10 lat rządów prezydenta ostatni rok był specyficzny. Nigdy nie było tak wielu konfliktów, protestów i sprzeciwów.
Prezydentowi zarzucono też, że swoją polityką doprowadził do buntu rodziców sześciolatków
Edward Markiewicz zaprezentował też listę przedsięwzięć czy też decyzji prezydenta, które wywołały protesty. Najczęściej związane są one z planowanymi inwestycjami. Na liście znalazła się chociażby budowa obwodnicy południowej, droga łącząca ulice Botaniczną z Wrocławską, budowa budynku na placu Powstańców Wielkopolskich czy też na ulicy Dzikiej. Znalazły się tam protesty związane z wycinką drzew na osiedlu Braniborskim i budową lodowiska obok Amfiteatru. Prezydentowi zarzucono też, że swoją polityką doprowadził do buntu rodziców sześciolatków. Według nich jego winą jest też protest mieszkańców ulicy Mechaników.
- To konsekwencją tych pomysłów było to, że u mieszkańców wytworzył się ruch samoobrony, że powstały nowe stowarzyszenia, że ludzie podnieśli głowę - przekonywał Edward Markiewicz. Natomiast do plusów zaliczył on sfinalizowanie połączenia S3 z osiedlem Pomorskim oraz rozpoczęcie konsultacji w sprawie rewitalizacji centrum miasta oraz rozwoju zieleni w Zielonej Górze.
Nie przedstawiliśmy jeszcze żadnej koncepcji, a już nas oskarżono, że chcemy zniszczyć Wzgórza Piastowskie i amfiteatr
Prezydent, którego zapytaliśmy o opinię odpowiedział, że te konflikty wynikają z tego, że wprawdzie chcemy rozwoju miasta, ale pod warunkiem, że budowa będzie prowadzona u sąsiada. Przypomniał też historię obwodnicy południowej. - Nie przedstawiliśmy jeszcze żadnej koncepcji, a już nas oskarżono, że chcemy zniszczyć Wzgórza Piastowskie i amfiteatr - podkreślił prezydent. Przypomniał też, że gdy chodzi o budynek przy placu Powstańców Wielkopolskich to uchwałę o jego budowie podjęła poprzednia rada, w skład której wchodzili członkowie SLD, teraz krytykujący tę inwestycję.
- Muszę niekiedy podejmować niepopularne decyzje, bo inaczej miasto czekałby marazm. Może łatwiej byłoby nie robić nic, np. czekać aż się rozsypie byłe kino Wenus. Powstanie Centrum Nauki Keplera też spotkało się z krytyką. Podobnie jest z próbą rozwiązania problemu sześciolatków. Proponuję panom z SLD, by rozmawiali z rodzicami trzylatków, dla których zabraknie miejsc w przedszkolach - powiedział prezydent Kubicki.