Polityk Andrzej Brachmański oskarżony o... samowolne oddalenie z wojska
Były wiceminister Andrzej Brachmański, obecnie radny, został uniewinniony w nietypowej sprawie karnej. Prokuratura wojskowa ścigała go za samowolne opuszczenie ćwiczeń Narodowych Sił Rezerwowych, na które Brachmański sam się zgłosił.
W śledztwie zgromadzono cztery tomy akt, przesłuchano 27 świadków, żandarmeria prowadziła działania operacyjne. Dwa poznańskie sądy wojskowe uznały, że nie doszło do żadnego przestępstwa. Koszty sprawy poniosą podatnicy.
Andrzej Brachmański obecnie jest radnym w Zielonej Górze. W przeszłości był posłem SLD i wiceministrem spraw wewnętrznych. Stał się oskarżonym, bo przestępstwo zarzucił mu prokurator wojskowy ze Szczecina.
Przestępstwo polegające na samowolnym opuszczeniu jednostki wojskowej jest ścigane na wniosek dowódcy. W tym przypadku kierownictwo jednostki w Czerwieńsku nie chciało ścigania Brachmańskiego. Prokuratura wojskowa wszczęła więc sprawę z urzędu. Uznała, że wymagają tego „ważne względy dyscypliny wojskowej”.
Zobacz też: Andrzej Brachmański: ten proces to sprawa polityczna
Proces toczył się w Poznaniu. W grudniu Brachmański został uniewinniony przez Wojskowy Sąd Garnizonowy.
- Sprawa kosztowała mnie sporo nerwów, mimo że nie groziła mi surowa kara. Wyroki, które zapadły, same się bronią. Mam satysfakcję, że potwierdzono, że nie zrobiłem nic złego
– podkreśla Andrzej Brachmański.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień